środa, 1 października 2014

Lola

Dostalam emaila od nauczycielki mlodszej.
Tytul "Lola".
zamarlam
znalazla mnie

Szybka analiza,
bo pewnie sobie google translate wlaczyla
czy pisalam o niej zle?
chyba nie


czytam dalej:

Lola the Guinea Pig- Classroom Pet
czyli, ze maja w klasie swinke morska, Lole.

no wiecie. :P

69 komentarzy:

  1. :DDDDDD
    też bym sie wkurzyua :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a oni majom obowizek Was informowac?

      Usuń
    2. nie wiem czy obowiazek, ale pani pisze co sie w klasie dzieje; jakie wycieczki, jakie projekty, a teraz adoptowali swinke morska ze schroniska i dzieci beda mialy dyzury w przynoszeniu marchewek i kawalkow pomaranczy. :)

      A ja bede chyba matkom kszesnom. :P

      Usuń
    3. :DDDDD
      dobrze ze nauczyciel ma czas na to, widac ze nie marnuje czasu np na biurokracje.

      Usuń
    4. ta pani ma kompa na biurku i jak mam jakies pytania to sle emaila a ona odpowiada w ciagu kilku godzin. Pewnie jak dzieci robia cos samodzielnie to ma czas na emaile, a moze i blogi. :P

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ale nie dziwię się, że w pierwszej chwili zamarłaś

      Usuń
    2. to prawie jakbym zobaczyla swoje panienskie nazwisko. ;)

      Usuń
  3. padłąm!!
    jesteś ostatnio popularna, i w blogosferze i w realu widzę!
    jeju, ja też pamiętam kilka takich chwil, że myślałam, że zzostałam zdemaskowana!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)

      o ile pamietam to raz zostalas. czyta cie nadal?

      Usuń
    2. dobrze pamiętasz
      nie wiem:/
      stracha
      ale koleżankę jedną jeszcze podejrzewam, bo kiedyś do mnie tak Rybko pojechała:/m się
      bo ja nie wiem kto to

      Usuń
    3. stracham sie, mialo tam być

      Usuń
    4. kolezanka powiedziala do ciebie rybko?
      no to teraz musisz napisac, ze monsz ja zdradza i obserwowac. :P

      Usuń
    5. jakoś tak właśnie do mnie mejla zapodała
      sie zapytałąm, dlaczego tak akurat?
      a ona dość mętnie
      że w adresie mejlowym mam rybę
      hm
      nie do końca
      ale koleżanka bardzo mi bliska i tylko dobrze o niej piszę, więc...

      Usuń
    6. a nie boisz się, że teraz właśnie się odkryłaś??

      Usuń
    7. juz myslalam, ze to do mnie ;) ze niby tom sfinkom morskom. :P

      Usuń
  4. coś za często te Lole inne się pojawiają,w dziwnych postaciach:DDD
    pewnie zawału bym dostała na twoim miejscu;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byl juz pies, byla kula, co bylo milym wyroznieniem, ale ze sfinia. :P

      Usuń
    2. i to morska.. o nikczemnej posturze... no i owłosionych nogach. I twarzy.

      Usuń
    3. nie wiem czy tradycyjna swinia wypada lepiej. ;)

      Usuń
    4. da się lubić,ta morska:)

      Usuń
    5. ta druga tez, gdy jest mala. tak jak u ludzi, jak juz ma piersi do podlogi to juz mniej urocza. ;)

      Usuń
    6. lubiem śfinki morskie! miauam dfie (jedna po drugiej)
      piszczauy na mój widok radośnie;))

      Usuń
    7. moja siostra tez miala i mialam wrazenie, ze sraua na okraglo. Mlodsza mowi, ze ta ich w szkole taka nie jest. Moze nasza miala problemy z trawieniem. :P

      Usuń
  5. Lola Ty naprawdę stajesz sie sławna! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nerwicy sie nabawie. ;)
      juz widze jak mi dziecko bedzie ciagle o Loli opowiadac. :P

      Usuń
  6. :PPP
    ja tam bloga mam bardzo ukrytego:"p ale jak mi kuzynka powiedziaua, ze czytaua Chustkem, to siem zastanawiauam, jka dokuadnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam też ten problem
      że ktoś z jakiegoś bloga zabłądzi:(

      Usuń
    2. Lucha, :PPP twojego w zyciu nie znajdom. :)

      rybenka, ty z tym Luksem masz troche przerabane. Ja ewentulanie moge ludziom mowic, ze takie zyciorysy jak moj sa fszedzie. Nawet imie popularne. :P

      Usuń
    3. :PPP
      ale mi nie jest do śmiechu
      zauważ, że już nie piszę o swoim życiu w Lux
      na wycieczkę każdy może pojechać
      ale o szkole, pracy, mieszkaniu, nic!!

      Usuń
    4. aaa, i wiekszosc moich nowych znajomych nie wie o raku, he he he

      Usuń
    5. jak widze ile jest blogow, po samym klikaniu w linkach, moza isc i isc i nigdy nie trafic na tego samego, to mysle, ze w tym oceanie, az tak llatwo nas nie znajda. Zwlaszcze, ze wiekszosc moich znajomych nie wie co to blogi.

      Usuń
    6. na to samo liczę!
      ale ten przypadek, jak po historii opowiedzianej dziewczyna poznała moją koleżankę, nauczył mnie ostrożności

      Usuń
    7. ja pisze o sobie, bo moze kiedys alzheimer mnie chwyci, to sobie to i owo przypomne. ;) Zebym tylko adresu bloga nie zapomniala. :P Najbardziej nie chcialabym aby czytala mnie mama, bo zaraz wszystkie bledy by mi poprawiala. ;)

      Usuń
    8. Rybcia ale konspirę uprawiasz:)

      Usuń
    9. Lola,w testamencie linka dasz,dzieci się będą wzruszać:)
      pozdrawiam dzieci;P

      Usuń
    10. :))
      beda sobie mowic, a wydawala sie taka normalna. ;)

      Usuń
    11. niby mnóstwo, ale świat nie jest za duży.... w sobotę poszlismy po koncercie do knajpki ze znajomymi, którzy wzięli swoich znajomych z wwy - nam zupełnie obcych. I tak siedzimy, a ta dziewczyna w koncu mówi: nie wytrzymam, muszę spytać - czy Wy niejesteście aby znajomymi Ktosiów? noooo.......jesteśmy, a skąd wiesz? bo my też, a Ciebie pamiętam ze zdjęć... :) :) czy ktoś potrafi obliczyć prawdopodobieństwo takiego spotkania? :)

      Usuń
    12. :)) w Minnesocie poznalam Polke z Poznania, ktora okazala sie sasiadka mojego kolegi ze liceum, a potem sie jeszcze okazalo, ze jej przyjacioka dostala prace u mojego ojca, a potem, jakb bylo malo, ze tej przyjacioki mama jest lekarka rodzinna moich rodzicow. :P

      Usuń
    13. z tym zakamuflowaniem to bywa różnie -
      Agaję czytałam, potem spotkałyśmy się w Poznaniu razem z Emką i ...okazało się, że się znamy!Przez jej męża, bo mieszkaliśmy na tym samym osiedlu i nawet paczką byliśmy w górach:))
      Wprawdzie potem ileś lat bez kontaktu, ale to nieważne;))

      Usuń
    14. Lola, to nei mógł być przypadek, ona Cię osaczała :)

      Usuń
    15. :) aLusia, mozliwe, potem jeszcze wmawiala nam kuzyna, ktory znal mojego ojca, ale tego juz moj ojciec nie potwierdzil. ;)

      Miska, ale numer! :) az dziw, ze my nie mamy jakis wspolnych kolezankek, a moze mamy, ale o tym nie wiemy. ;)

      Usuń
  7. Buhahahaha!!!!!!!!!!!!
    Natentychmiast wystosowalabym protest, ze Lola jest tylko jedna i zadna tam sfinka nie ma prawa nosic takiej ksywki. :)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaraz do niej napisze i na dowod podam linka do bloga. :PP

      Usuń
  8. miłość niejedno ma imię
    popularność zawsze jedno - Lola
    :DDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Lole mogom być ale tyś i tak ta jedyna:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie na darmo pisałam u Madzi,że Ty w tv wystąpisz, a teraz widzę,że już dużo Ci nie brakuje :***

    OdpowiedzUsuń
  11. Najprawdziwsza Lola jest tylko jedna -reszta to podróby:));*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. certyfikat oryginalności może warto byłoby nadać :)

      Usuń
    2. nie, myślałam o tradycyjnym, na papierze.... :)

      Usuń
    3. uratowałam CIę w ostatniej chwili :) :)

      Usuń
    4. aLusia daje oryginalne certyfikaty!!!
      sama taki drogą "służbową'' został mi nadany :PP

      Usuń
    5. tak, zero ściemy, przez PZH i ITB!!

      Usuń
    6. az szkoda, ze nie mialam takiej koleznaki gdy potrzebowalam zwolnienie z w-fu ;)

      Usuń
    7. taaaa.... az szkoda, że ja wtedy tyle nie umiałam! :)

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Witaj Margos, co u Ciebie?
      Jak tam corcia na studiach?
      :***

      Usuń