To teraz bedzie bajka na dobranoc.
ale spozniona, haloweenowa,
zeby nie bylo, ze nie ostrzegalam
Male dzieci odwracaja sie od monitora, zatykaja uszy i powtarzaja nanananana.
Teraz moge spokojnie pisac, bo wszystko sie dobrze skonczylo.
Starsza miala te kolezanki na noc po Haloween, noc sie przeciagnela, nadeszlo poludnie, a one nadal nie zbieraly sie do domu. Wymyslily, ze pojda jeszcze do parku, bo piekna pogoda. Zadzwonily do mam,mamy wyrazily zgode. Park za plotem. Nagle przybiega starsza z oczami jak psychopatka, wola menza, ze kolezanka ma dyslokacje ramienia i ze on ma szybko biec i jej to ramie wyprostowac, ze on da rade!
Chem, jak sie okazalo, jakze wielkie byly jej oczekiania w stosunku do ojca. Az dziw ze sie za to nie zabral. Kilka srubek, slubokret, raczek para, co to dla mensza. :P
Dziewczyny skakaly z hustawki jak milion pincet razy wczesniej, ale tym razem jak kolezanka ladowala, nastapilo gluche chrupniecie i jej przedramie wygielo sie na ksztalt litery V.
Jej mama nie odbierala telefonu, gdy odebrala byli juz w drodze do szpitala. Biedna kobieta brala wlasnie prysznic i tak jak stala przybiegla. Bogu niech beda dzieki, ze kobieta spokojna i rozsadna. Uciszyla tlum placzacych kolezanek, ze tylko ktos kto nic nie robi nigdy sie nie lamie. (Czulam, ze to do mnie. ;))
Biedna dziewczynka zlamala obie kosci tak okropnie, ze uspili ja by zrobic jej cala operacje na przedramieniu. Niestety prawa reka. :(
Do teraz ciarki mnie przechodza.
O matko!!! Biedna mała :( poskładali, czy jeszcze jakieś zespolenia robili?
OdpowiedzUsuńParę miesięcy temu dwoje dzieci znajomej skakało na trampolinie, zderzyły się, chłopiec przewrócił się nieszczęśliwie na dziewczynkę i złamał jej prawą rączkę. Też była operacja i wielki płacz.
zlozyli ja, ale nie zalozyli jej stalego gipsu. Dzisiaj ma isc tam znowu, zeby sie upewnic, czy wszystko jest ok.
UsuńCzyli nie jest tak źle :)
Usuńmam nadzieje.
Usuńjak byłam mała, to mówili mi: gdyby kózka nie skakała....
Usuńa teraz po operacjach nie zakładają gipsów, taka moda. Oby wszystko było dobrze, jeśli chodzi o urazy barków, rąk i szyj jestetm niezwykle empatyczna
wyobrazam sobie. I nadal bardzo ci wspolczuje. :***
Usuńdziękuję, sis :)
UsuńO rany! Strach u Ciebie nocowac, bo wygnasz czlowieka do parku i kazesz skakac po hustawkach. Nie przyjezdzam! :)))
OdpowiedzUsuńno co ty? a fakt, ze sami operacji nie robimy nie przechyla szali na nasza korzysc?
Usuńmoim zdaniem przechyla :)
Usuńale nie wiń drobnych dzieci - moi znajomi byli na wakacjach w Portugalii, i kolega dosłownie w drugim dniu spadł z roweru i wybił sobie rękę z barku - ponoć spektakularny widok. I jak ich spuścili w jednym szpitalu, to nakłaniał swoją małżonkę, aby mu tę rękę nastawiła... ta długo się opierała, ale w koncu stwierdziła, że gosć nie przestanie marudzić jak nie spróbuje - jak tylko go dotknęła, to prawie zemdlał zgodził się poszukać innego szpitala :) :) nawiasem, twierdzą, iż służba zdrowia w Portugialii wygląda gorzej niż u nas :) :)
aLusia, skad ty bierzesz tych znajomych. :PPP
Usuńczy wy wszyscy jestescie z jednej szkoly? ;)
Fakt, to przemawia na Wasza korzysc. To ja sie jeszcze zastanowie. :)))
Usuńnie, nie z jednej, ot, taka zbieranina :)
UsuńPantera, nie dziwie ci sie, trudna decyzja. ;))
UsuńaLusia, jak w korcu maku. ;))
:) jak i z Wami :)
Usuńtez o tym pomyslalam. ;)
UsuńLolek,ściskam mocno,strasu się najadłaś:***
OdpowiedzUsuńjak to mowiom nogi ma siem z waty, a ja cala bylam z waty.
Usuń:***
no, jak Ty coś już robisz to porządnie! :)
Usuń:PPP
UsuńLolek:****
OdpowiedzUsuńDobrze,że park blisko i interwencja natychmiastowa. Myslę,że dobra rehabilitacja i dziewczynka będzie jak nowa:)
Palcami rusza, ale ponoc ma w nich slabe czucie. Mam nadzieje, ze wyszystko wroci do normy. Strasza w szkole pakuje jej teraz plecak.
UsuńPewnie, ze bedzie jak nowa. Jak mowi moj specjalista od chorob pluc, dr. Wojtek, kotry mi tlumaczyl, ze jedzie do Polski bo "mama sie zepsula i trzeba ja naprawic". Co oczywiscie mialo oznaczac, ze matka zachorowala i on bedzie leczyl:)))
UsuńNajwyzej na stare lata bedzie wiedziala, ze trzeba wziac parasol bo cos jej bedzie szczykac. ;)
Usuńna szczescie to malo sportowa dziewczynka, na pianinie tez nie gra, wiec troche ufff. Druga ktora z nimi byla ma teraz jakies zyciowe rozgrywki w pilce noznej. Jej mama to by nas wszystkich pocwiartowala.
oj tam, nikt jej z tej huśtawki nie zepchnął!
Usuńmoże mała będzie nawet zarabiać jako barometr? :)
moze jeszcze kiedys nam podziekuje. :P
Usuńdokładnie to miałam na myśli :)
Usuńwidać, żeś siostra :)
;) mozemy wspolny interes otworzyc. :P
Usuń:P widać, żeś siostra :)
UsuńJa w kwestii formalnej, ale ta mama najpierw sie ubrala jak wyszla z pod tego prysznica, czy tez naprawde "tak jak stala przybiegla"? :)))
OdpowiedzUsuńteż sięzastanawiałam :PPP
Usuńa te jakie ciekafskie! :))
Usuńcos siem zawinela, ale ponoc suabo. Monsz zauwazyl, czym bardzo mi podpadl, ze ma sztuszczny cyc. ;)
:))))))))))))))))))
Usuńa monż lubi takie?
Usuńzauważyłam, ze facetom to generalnie mało przeszkadza
za mało!!
ale co mialo mu przeszkadzac? jej cyc? :PP
Usuńże sztuczny wiesz ten, no :PPP
Usuńmoze jestem malo nowoczesna, ale uwazam, ze cudze cyce nie powinny mojego menza interesowac. Bez wzgledu na to czy stoja, czy wisza. :PP
UsuńHA!!!
Usuńrozumię, że spau na kanapie??
dostal ostrzezenie. ;)
Usuńżółtom kartkę?
Usuń;)
UsuńLolek piontka!!
Usuńtyż takie mam zdanie!! staroświecka jestem:PPP
hahahahaha
Usuńno zniemoguam
hmmm.... nurtowało mnie to od początku, ale nie chciałam wyjść na płytką :) :)
Usuńwidać te cycki mu się tak nachalnie na oczy rzucały, NA PEWNO nie zerkał specjalnie!!! a może jej sie coś akurat wymsknęło, jak Joannie d'Arc? zdarza się najlepszym jak widać :) :)
trzeba przyznac, ze sztuczne cycki som dosyc nachalne. Sama czasami czujem, ze nie chcem a siem gapiem. ;) Ale do konca go nie zwalniam z odpowiedzialnosci. W kwestii cyca trzymam sie starej teorii, ze towar macany nalezy do macanta. I tylko macant powiniem siem gapic. ;)
Usuńwy jednak jesteście zdrowo rombniente:DDDD
Usuńznów kwicze z radości:DDD
to on siem gapił??? czy zauważył? bo to jednak subtelna różnica? ;)
Usuńteraz to myślę, że tylko torturami od niego mozna wyciągnąć prawdę :)
Usuńmusialabym go zahipnotyzowac. ;) Mnie przy tym nie bylo. On wzial dziewczyny do kliniki, ponoc ta co sie polamala byla jedyna ktora cala droge nie plakala. ;0 Matka do nich dolaczyla. A monsz wrocil i opowiadal jakby ufo zobaczyl i o dziwo wcale nie o tej rence. :P
Usuńale takie cycki to jednak dowod na to jak mozna zniesc dzieciency puacz :))
UsuńBoziuniu!!!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś byłąm na urodzinach , 5 czy 6 latka
w zamkniętym placu zabaw
niby super bezpiecznym, miekkie ściany i odłogi
aż tu nagle dziewczynka z czegoś spadła, nie popchnieta ani nic
i przybiegła z płaczem do matki jubilata
któa naszczęście była lekarka i od razu zauważyła , że coś nie halo, obłożyła lodem i wezwała matkę
też operacja się odbyła
i też matka normalnie wzięła
m,atka trojg łatwiej przyjmuje chyba :PP
u nas raz na trampolinie starsza szarpnela menza jak fruwal pod chmurami i zladowal na jej nadgarsteku, ktory godzine wczesniej zostal uzadlony przez ose. I puchlo, a my nie wiedzielismy od czego. Czekalismy, zeby ta opuchlizna od osy zeszla, ale nie schodzila, bo tez miala pekniecie.
Usuńale nadzieja umiera ostatnia :DDD
Usuń:PPP
Usuńto chyba nie było nudne popołudnie...
Usuńnie... ;)
UsuńLola dobrze ze matka opanowana byua
OdpowiedzUsuńspanikowany rodzic chyba gorszy niz wszelkie zuamania
ja jusz sobie jom wyobrazilam jak z tym mokrym cycem nic na siebie wuozyc nie moze, bo to generalnie na mokro wszystkie ubrania grzenznom w okolicach szyi
dobrze, jej opanowianie udzielilo sie wszystkim placzacym dzieckom. ;)
UsuńOj, Lola. Dziewczyna młoda, naprawi się. Dobrze, że matka spokojna, rozsądna. Bo z matkami to największy kłopot.
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam ten sam dylemat: pozwolić dzieciom szaleć czy zamknąć w klatce, aby bezpieczne były?
Niech wszystko szybko się goi!!!
u nas jest zachowana rownowaga, ja panikuje, monsz zacheca. ;)
Usuńjak to sie mowilo, do wesela sie zagoi. ;)
u mnie jakoś tak było,że to ja musiałam być przytomna,szybko decyzje podejmować jak dzieckom coś się działo,typu gorączka 40'.rozwalony łęb czy porażenie prądem
OdpowiedzUsuńjednak tego najbardziej mi brak,że czasami nie można się uwiesić,jak ten bluszcz przysłowiowy;)
historia niesamowita
OdpowiedzUsuńniech jej się tylko dobrze zrasta
PS
jak Najmłodszy złamał rękę na trampolinie, to ortopeda powiedział, że to najbardziej urazowa "zabawka" jaką wymyślili - a na każdym podwórku stoi
na naszym oczywiście też i wszyscy ją bardzo lubią ;P
eee, chyba przesadził.. myślisz, że bardziej urazowa niż taki płot albo drzewo?
Usuńalbo tszepak :)
Usuńon mowil o wspolczesnych zabawkach. ;)
Usuńale tszepak tesz czensto stoi :p
Usuńszuam z muodym Muodym do samochodu, idziemy razem, siem wyrwau i zawisu na tszepaku, spadu i zuamau renkem :) nie upilnujesz
paduam juz przy muodym Muodym ;)
Usuńno nie upilnujesz! ;)
a mnie brat zrzucil z lozka pietrowego i nic. tylko lekkie wstrzasnienie mozgu. :P
no wiesz! już bym dzieckóf do Cia nigdy nie puściła ;P
OdpowiedzUsuńzawsze mam cykora jak mam cudze dzieci pod opieką... niby wina nie Twoja ale zawsze tak jakoś sumieniowo wyrzutowo się robi, prawda?
oj,też nie lubię dziecków pod opieką mieć:(
Usuńmój wnusio wybił sobie na moich oczach ząb jedynkę:(
one juz sa na tyle duze, ze wydawalo sie, ze o nie nie trzeba sie martwic, a tu masz. Starsza mi opowiadala, ze ta dziewczyna caly czas w szkole sobie z tej reki zartuje, nauczyciele pisza jej notatki, uwaza, ze w tym wszystkim jest dobra strona. :P Fajnie, ze ma tak zdrowe (no w tym miejscu dziwnie to zabrzmialo) podejscie. ;)
UsuńBasiu, omatko! :( Moja siostra tez sobie wybila. Hustala sie na krzesle i mama czarownica wlasnie jej powiedziala, aby sie nie hustala bo sobie zeby wybije.
czyli matki wina ;)
Usuńuważam, zę nawet jakby ich ktoś pilnował to i tak by nie upilnował, więc nie ma co rozważać. Dobrze, że na rozsądne dziecko i matkę, choć ze sztucznymi cyckami, trafiło :)
dokladnie! :)
Usuńdobrze, ze już lepiej :)
Usuń:***
:****
UsuńLola aż mnie zabolały ręce w miejscach, w których miałam złamania i pęknięcie. Takie jest prawo bycia dzieckiem- zrobić sobie kuku i się nie przejmować, niech się przejmują dorośli:)
OdpowiedzUsuńa ty w jakich okolicznosciach przyrody sie polamalas?
Usuńza którym razem?:D
Usuńza kazdym. to tyle ich bylo?
Usuń1.prawa ręka złamanie-biegaliśmy koło trzepaka i się wyrżnęłam (przy okazji posiadania gipsu zrobiłam porządek z kolegą z klasy, który był wredny)
Usuń2.lewa ręka nadgarstek złamanie- spacer z koleżanką noga mi odjechała na zamarzniętym śniegu
3.prawa ręka nadgarstek WF
:)
uuuuu. :((((
Usuńnawet za duzo nie skakalas.
Im więcej skakałam, tym mniej złego się działo, jak byłam spokojna i grzeczna, to...Powyżej masz na tacy to, co się działo:) Wszystkie garaże, drzewa, na które się dawało wejść miałam obcykane:) Spódnica mi nie przeszkadzała nic a nic:P
Usuń:)) u mnie musialo siem kouendzic tak do 7-ego roku zycia. Potem koniec, tylko portki. Moje corki maja tak samo. Jak pytam starszej czy moze jednak spodnica, albo sukienka, z kpina na ustach odpowiada, tak, jak tylko zalozysz swoja. ;)
Usuńpacc pani, po kim to takie wyszczekane?? a ja pamietam jak grałysmy w koszykówkę i piłka się tak niesczęśliwie odbiła, że pękła mi kostka paliczkowa w palcu środkowym...... wtedy poznałam połaczenia nerwowo-mięśniowe w człowieku, bo tak bolało, że nie dość, zę całą ręką z trudem ruszałam, to wydawało mi się, że nawet jak mrugam to boli :) ale nic to było w porównaniu z obciachem, jak mi ten palec zagipsowali..... miałam, można powiedzieć, gotową odpowiedź dla świata, wystarczyło rękę podnieść :) ;):)
Usuńale mialas szczescie, ze na ten palec trafilo. ;)
Usuńopowiadalam nasza historie znajomej, a ona chcac nas pocieszyc, a wiadomo, ze czlowieka nic nie pociesza tak jak cudze nieszczescie, opowiedziala nam jak to jej corka kiedys spadl z hustawki, bo miala jakies sliskie leginsy. Spadla i placze w nieboglosy. A ta panikuje i wypytyje co boli: kregoslup, glowa, na co dziecko polazuje jej rece a tam kazdy paluszek wygiety w innym kierunku. Zazwyczaj lancuchy od hustawek sa waskie, a ten byl jakis szeroki, a ze mala slizgala sie w tych leginsach wiec postanowila sie zabezpieczyc i wlozyla kazdy palec w inne oczko lancucha. Jak sie zeslizgnela i poleciala, to palce troche zostaly w tyle. Ponoc nim dojechaly do szpitala to mala wiekszosc palcy sama poodginala i tylko trzy miala w gipsie.
O MATKO JEDYNA!!!!! chyba bym padła na zawał widząc coś takiego!! to mnie poceiszyłaś :) :)
Usuń;)
UsuńJezus malusieńki! Biedna młoda i jaka dzielna:)
Usuńa matka stala obok i ja hustala. :(
Usuńo ja pierniczę.Mała wiadomo, że sobie z tym poradzi, ale matka ma traumę na całe życie pewnie:(
Usuńto jest tylko dowod, ze matka moze stac obok, a nie uchronii przez wypadkiem. Nie bedziemy wymawiac, ze w sumie przylozyla do niego reke. ;)
Usuńmoja w ten sposób przyłożyła się do rozbicia mej głowy - poprzez zawołanie mnie do domu. Tylko, że nie zawołała rpzez okno, tylko idąc w moim kierunku, a ja patrzyłam w okno i w ten sposób podeszłam pod rozhuśtaną huśtawkę.... nie zazdroszczę jej tego uczucia, jak patrzyła jak najpierw to żelastwo kosi dzieciaka, a potem ten spływa krwią......
Usuńuffff. sobie to wyobrazilam.
Usuńciężko, co? zachlapałam im krwią nowiutkiego trabanta....
Usuńsyrenkem bym przebolala, ale trabanta?!!
Usuńja kiedys w syrence mleko wylalam. to dopiero byu smrut! :P
jak widać byłam śmiałym dizeckiem i niczego się nie bałam :)
Usuńa mlekiem to chbya latami śmierdziało? ja raz wylałam na obrus i sie nie przyznałam, biedna mama nie mogla długo znaleźć co tak cuchnie w pokoju... zresztą wyszedł z tego mały fejk, bo przy okazji szukania smrodu znalazła stare kanapki za szafą...
:)) oni to szorowali, a szorowali, ale chyba z miesiac jezdzilismy z otwrtymi oknami. :P swoja droga wtedy sie tyle nie jezdzilo. ;)
Usuńmoje kanapki kolekcjonowalam w tornistrze. Czasami rodzice robili nalot i awanture. ;) Ale raz bardzo sie przydalo, bo bylo jakies zadanie domowe, aby polozyc chleb, kazda grupa w innym miejscu, jedni w piwnicy, inni na parapecie, i to byl jakis istotny eksperyment ktory mial zaowocowac plesnia. Oczywiscie prawie cala klasa zapomniala, wienc wyjeuam stare kanapki w wszystkich obdarowalam. ;) Tylko trudno bylo powstrzymac smiech gdy pani analizowala te kanapki i nawet wnioski wyciagala. :PP
no pacz, wyszłaś na dobroczyńce całej klasy!! :)
Usuńa ten miesiąc to Wam wypadł w zimie, czy w lecie? :)
nie pamietam dokladnie, ale na pewno to nie bylo lato. ;)
Usuńno to myślę, że Cię błogosławili :) ogrzewanie wtedy nei działało tak dobrze jak teraz :)
Usuńa bylo powiedzenie "kto ma pszczoly ten ma miod, kto ma dzieci tan ma smrod"? Bylo! :P
Usuńniby tak :) mój szwagier ma powiedzienie, że dzieci to kupa radości, z przewagą kupy :) a to doświadczony ojciec jest :) :)
Usuń:)) ma sporo racji. ;)
Usuń