poniedziałek, 7 kwietnia 2014

o jezyku gietkim (czyli prawie XXX) ;)

Jak pisal wieszcz  "Chodzi mi o to, aby język giętki
      Powiedział wszystko, co pomyśli głowa;". Logiczne! Proste, a jednak genialne. Sa takie slowa, ze czlowiek czuje, ze od dawna chcial to powiedziec, ze od dawna mial to na koncu jezyka i ze to zwykla zlosliwosc losu, ze zamiast tych slow to mu co najwyzej pypec wyskoczyl. Widocznie u roznych ludzi roznie sie ta gietkosc objawia.
Gdy czytalam te ksiazke czulam, ze ktos wyjal moje slowa, moje mysli, ze wlasnie to wszystko od dawna mialam na koncu jezyka. Cale szczescie historia nie byla moja, bo juz bylam gotowa pozywac o prawa autorskie. :P Wszystko takie bliskie jak moje, jak z mojej lepetyny, ale lepsze, trafniejsze, smieszniejsze.

Ksiazka ta to "Piaskowa Gora" Joanny Bator. 
Ktos ja u Mammy polecil i tak na nia trafilam.

"Zofia patrzyla w twarz cudzoziemca tak, jakby zagladala do studni, do ktorej wpadlo jej cos cennego, ale zamiast zlotego migotania widziala gladka powierzchnie wody i wlasne znieksztalcone odbicie."

"Halina nigdy nie zrozumiala, po co inni tak sie gapia godzinami w to pudlo, w ktorym pomniejszeni ludzie wygladaja jak gadajace szare trupy. Sie mamusia dowie, co na swiecie sie dzieje, namawia ja Stefan, a ona odpowiada, ze jak co dobrego, to nie powiedza i sobie zatrzymaja, a jak zle, to predzej czy pozniej i bez telewizji do niej dorze. Telewizor sluzy wiec lalce do siedzenia"

"Baba zawsze babe lepi zrozumi niz ukrzyzowany chlop, i do tego kawaler, mowila Lepka "
"Religa ojca, ktory skazal na ukrzyzowanie wlasnego syna, nie dawala Jadzi niczego, co mogloby jej sie przydac w zyciu, bo zadna matka nie wymyslilaby podobnej glupoty i raczej sama dalaby sie ukrzyzowac, nawet jak ja dziecko od czasu do czasu mocno denerwuje."

"Jadzia patrzy na wlochate dziurki w nosie Stefana. Wygladaja jak wilgotne oczka jakiegos zwierzatka, ktore jest lekliwe i bardzo lakome"

Ksiazka zachowuje idealny balans powiedzy wesolym i smutnym. Smieszy i wzrusza, no i te genialne porownania. Wielka przyjemnosc czytania.


67 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. cytat o telewizji - jak dla mnie samo sedno!

      Usuń
    2. zaglondam, zaglondam, i chyba mogem sobie tesz drugie miejsce przypisać ;P

      Usuń
    3. :) i nawet trzecie. ;))

      Usuń
  2. Ta Jadzia to strasznie ciekawsko baba :PPP
    a ja tv lubie bo czasami siedze jak trup ale z rozdziawiona buzia bo takie fajne rzeczy widze, bo normalnie w ocean nie dalabym rady zanurkowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niech bedzie czwarte:))

      Usuń
    2. :P
      zwlaszcza w obecnym stanie. ;)

      Usuń
    3. w tym stanie moge byc jak boja :))

      Usuń
    4. to moze byc ciekawsze niz nurkowanie. :))

      Usuń
    5. lajtowe po powierzchni smieci ogladanie
      :))

      Usuń
    6. e, w smieciach tez mozna cos uadnego znalezc. :P pamietam jak bylam dzieckiem i nad naszymi baltyckimi plazami smieci wywalaly szwedzkie statki to dopiero bylo poszukiwanie skarbow. Lepsze niz bursztynow. Brat znalazl buteleczke do robienia baniek mydlanych i cieszyl sie nia cale dziecinstwo. A ja mu TAK zazdroscilam. :PPP

      Usuń
    7. no co ty?????
      takie fanty??
      no ja nie chce myslec co teraz morze wyrzuca...brrr

      Usuń
  3. przeczytałam, ale fanka nie jestem
    może mam jakieś braki edukacyjne?
    teraz czytam znowu cos Schmitta, to rozumiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bombowo dzisiaj wygladasz!
      a co Schmitta? Jest mi zupelnie obcy.

      Dla ciebie to na pewno za malo seksu w tej Piaskowej Gorze. :P

      Usuń
    2. ooo
      to bardzo popularny w Polsce pisarz francuski, Eric-Emmanuel Schmitt, chyba na całym świecie znana jest jego poruszajaca książka "Oskar i pani Róża"

      Usuń
    3. o tak cudna książka,film zresztą też...

      Usuń
    4. a to faktycznie, Oskar i pani Róża- cos mi sie o ucho obilo.
      Widze, ze nawet caly film jest na youtubie

      Uwielbiam czytac ksiazki w orginale i mam wrazenie, ze w tlumaczeniach bardzo duzo traca. Zauwazylam to na paru ksiazkach angielskojezycznych.

      Usuń
    5. Lola, Oskar i pani Róża, warto i książkę przeczytać i film zobaczyć

      Usuń
    6. Masz racje Olga, rzadko kiedy film dorownuje ksiazce, a po po obejrzeniu filmu trudno juz czytac ksiazke.

      Usuń
  4. czydziestaczecia!!
    Nie czytałam Lolek tej pozycji:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdzie czydziestaczecia, gdzie? :P

      no mnie zachwycila.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Aniu! Jak ci ladnie. Czuje, ze mi prosto w oczy patrzysz. :))

      mus. Mam nadzieje, ze ci sie spodoba. :)

      Usuń
  6. tej książki nie czytałam jeszcze, ale "Ciemno, prawie noc" bardzo mi się podobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam to, jak i Japonski wachlarz na liscie do nabycia. :)

      Usuń
    2. Olga, mi tez sie bardzo podobala, ale to gatunek, ktorego nie mozna ponownie przeczytac, prawda?

      Usuń
    3. Casa, prawda, chyba nie wróciłabym ponownie do niej, a tak jak napisałaś poniżej to ta lektura wgryza się i to mocno, zostawia ślad...

      Usuń
    4. Mroczna czy same gwalty i tortury? Prosze mnie ostrzedz. Po Ksiazce "Kite runner" (chlopiez z latawcem) i filmie "Czesc Tereska" dlugo nie moglam sie otrzasnac.

      Usuń
  7. Przeczytalam "ciemno, prawie noc" Joanny Bator i ...o matko, wgryzla mi sie w kazdy milimetr swiadomosci...Dobra, mroczna, mocna. A ze nigdy juz do niej nie wroce, to moge Ci ja podeslac, daj tylko namiary na fejsie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawde? :O
      z mila checia,
      odparl dzieciol. ;))

      Usuń
    2. hmmm... a ja nic jej nie czytałam.... niemniej cytaty bardzo do mnie przemówiły... no, to będe musiała nadrobić, mam nadizeję, że wcześniej niż na emeryturze ... no bo jak baba poleca.. a baba babę zawsze lepiej zrozumie niż ukrzyżowany chłop I TO KAWALER :) :)

      Usuń
    3. najprawdziwsza z najprawdziwszych :)

      Usuń
    4. a mnie "Ciemno, prawei noc" mocno zmęczyła...
      i rozczarowała

      Usuń
    5. Bo dla ciebie pewnie za malo seksu. :P
      a cos z mojej listy probowalas? Allende moze?

      Usuń
    6. nie Lolu, nie czytałam... Allende, ale co??

      Usuń
    7. Moje ulubione to "Dom duchow" i "corka Fortuny". Sprobuj koniecznie. :)

      Usuń
    8. Też nie czytałam ale doczytałam,że to saga rodzinna,uwielbiam takie książki,wiec się skusze na pewno:)

      ale leje u mnie!!

      Usuń
    9. Skus sie. :) To jest ten rodzaj ksiazki, ktora mozna jednym tchem.

      Usuń
    10. hmmmm.... też nie czytałam.... a zapewne przyda mi się rozrywkowa lektura jak już zmogę tę knigę o raku...

      Usuń
    11. dzięki Lola, wypożyczę sobie przy najbliższej okazji... lubię takie

      Usuń
    12. a co czytasz o raku aLusiu??

      Usuń
    13. Cesarz wszech chorób. Biografia raka
      Siddhartha Mukherjee

      wbrew pozorom bardzo wciągająca lektura, choć straszna cegła - prawie 600 stron raczej drobnym drukiem

      Usuń
    14. oj.oj....nie te 600 stron ale drobny druk....ale zerknę czy dam radę
      ogólnie polecasz?

      Usuń
  8. Dzień doberek Lolek,widzem,ześ wstała :PP
    Dobrego dnia:*
    U mnie zaczęło piżdźieć i chyba burza będzie:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesc Margo! :)
      U nas piknie dzisiaj. Moze wpadniesz? ;)
      Po burzy bedzie slonce. :)

      Usuń
    2. Włączaj ekspres!
      Odpalam rakietę i zaraz bendem:P

      Usuń
    3. :))
      zrobimy wyscigi, co bedzie pierwsze ekspres czy rakieta. :)
      czekam. :P

      Usuń
    4. zabiorę Mammę po drodze:)))

      Usuń
    5. najlepiej fszystkie fariatki pozabieraj. :)))

      Usuń
    6. no w sumie fakt,co tam po Polsce się przelecieć.moment :))))

      Usuń
    7. :)))
      zrobie weincej kawy. :P

      Usuń
  9. Dzień dobry:))
    ostało siem coś tej kafy;PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzien dobry Morgolek!
      wlasnie robie. ;)
      to czekam. :P

      Usuń
    2. lecem Lolek,szykuj lądowisko:PP

      Usuń
    3. rozwijam przescieraduo na trawniku. moze fcelujesz? :PP

      Usuń
    4. a ja chyba skoczę na basen tak za godzinkę..... to mi chyba kawy nie potrzeba? jak wejdę do tej zimnej wody, to się zaraz ożywię :)

      Usuń
    5. szkoda, aLusia, ze nie fpdaniesz na kawe. ;)

      Ozywilabys sie jeszcze bardziej gdybys wskoczyla do rzeki Wisly. :PP

      Usuń
    6. zabiorem Jom po drodze,zdąży się popluskać jeszcze,toć to dugi dzień:P

      Usuń
    7. zeby tylko nie latala z mokrymi wlosami. :P

      Usuń
    8. no teraz to mi szkoda :) a po kąpieli w rzece Wiśle to chyba nie ma niebezpieczeństwa latania z mokrymi włosami, bo wypadają od razu :) choć niby krążą ploty, że Wisła j uz wcale nie taka brudna No nie wiem, na własnym tyłku wolę nie sprawdzać :) przylece na kawę jutro. yyy... znacyz dzisiaj :)

      Usuń