To co sie ze mna ostatnio dzieje to jakas jazda bez trzymanki, na jednej wrotce, do tylu na czerwonym swietle.
Organizacja nigdy nie byla moim drugim imieniem. Na widok listy rzeczy do wykonania dostaje panie ataku paniki, bo natychmiast wiem, ze nie zdaze, nawet jesli termin nie jest zadna data ograniczony.
Pojechalismy dzieciom wyrabiac paszporty. Biuro przyjmuje tylko do godzi. 4-ej. Musialam zwolnic dzieci troszke wczesniej ze szkoly, monsz sie urwal z pracy. Czulam, ze z moja glowa z lekka dynda ostatnio na sznurkach wiec wszystko sprawdzilam siedem razy: zdjecia, aplikacje, ksiazeczka czekowa, certyfikat urodzenia. No fszystko jest. Nawet to wszystko do eleganckiej, zoltej koperty wrzucilam; z daleka widac, ze idzie matka zorganizowana; prawie matka roku. Dodam, ze mialam dla dzieci wode do picia a dla siebie jako ta wszystko przewidujaca dorzucilam szaliczek- narzutke, bo czasami w urzedach klima jest nastawiona na lodowke. Bylismy przygotowani za wszystko.
Jeszcze pani przyjmujaca aplikacje nie powiedziala czego chce, a ja juz to mialam w rekawie. Jest, jest, oczywiscie, jakze by moglo nie byc. I teraz tylko formalnosc, ID rodzicow poprosze. No pewnie, ze mam, grzebie w torebce i sama nie moge uwierzyc, ze jezdze samochodem bez portfela, czyli prawa jazdy.
Za pol godziny nie beda juz przyjmowac wiec szybko kalkuje, mowie moim, wy tu siedzcie, a ja lece po portfel do domu. Ta pani probowala cos powiedziec, ale nie pozwolilam jej skonczyc, bo balam sie, ze powie, ze mam nierowno pod beretem. Lece wiec do samochodu i wyscig z czasem. Oczywiscie korek, oczywiscie emeryt, oczywiscie migacza nikt nie wlacza. Az tu dzwoni monsz, ze spoko, oddech, oni do czwartej tylko na liste wpisuja, a sa tam do piatej i ze ta pani wtedy probowala mi powiedziec, ze nie musze sie spieszyc. I ze niepotrzebnie tyle trabie.
Zawsze w takich sytuacjach nadziwic sie nie moge, ze B. to wszystko znosi z takim stoickim spokojem i, ze nawet mu powieka nie lata. Moj ojciec tez by nic nie mowil ale zylka na czole juz dawno bylaby widoczna, no i potem nie mowilby juz nic do konca tygodnia. Monsz sugeruje tylko , ze gdybym miala jedna torepke to nie musialabym ciage przekladac portfela. I ze niby zawsze do wszystkiego bedzie mi ta jedna torebka pasowac? Faceci to naprawde czasami maja glupie pomysly.
Lola absolutnie sie zgadzam ,jedna torebka:)))Tylko facet moze wymyslic :)))Buhaha jedna torebka,ale jak to tak na caly rok???:))))Babcia Dorusia
OdpowiedzUsuńpewnie najlepiej byloby jadna na cale zycie. :P
Usuńnawet jesli na sezon to nie ma bata, to nie przejdzie. ;)
No u mnie tez nie przejdzie:))Babcia Dorusia
OdpowiedzUsuńchyba malo gdzie przejdzie. ;)
Usuńciekawe co by Twój monsz powiedział, gdyby był menszem Rybci???
OdpowiedzUsuńswoją drogą ja nie wiem, co o tym wszystkim sądzi mój mąż
Usuńnie odpowiada na tekie pytania
to by zaniemowil. ;)
Usuńja mu tlumacze, ze przy niektorych to ja jestem skromnom, wrecz ubogom kobietom, ale jakos widze, ze go to nie przekonuje. ;)
mój mi tesz ciongle mówi "po co ci tyle taszek???"
Usuńdodam, że mam ich może ze 4-5 sztuk :D
co to com taszki? taczki, to wiem. :P ale chyba nie masz 4-5. :P
Usuńtaszka to po obcemu torepka
Usuńod Niemców
Usuńja rihtig Rybenka, to je po naszemu, ślonsku znaczy sie ;)
Usuńtaszka = torebka
aaa, ja myslałam, że od die Tasche:))
Usuńno ślonsk to jakby niemiecki kiedyś byu ;D
UsuńMamma kochana Ty moja a ja całe moje ślonskie życie myślałam,że torebka to taśka:))))
Usuńaaaa, Mamma ja tez fcale tyle nie mam. Nie powiem ile, bo rybenka umrze ze smiechu. :P
Usuńoj tam oj tam
Usuńmnie czego inszego na historii uczyli :PP
Margo, bo ja użytkujem taki zgorolały ślonski bo jo je spod samiuśkich beskidów, hej!!
UsuńLola, tak uatfo sie nie umiera :PP
UsuńDziewczyny ja mam 2 torebki,czarną i rudą to som wielkie,oraz posiadam 4 tzw małe listonoszki i jestem szczęśliwa,choć marzy mi siem jeszcze torebka w kolorze cappucino :P
Usuńja chyba będę sie w piekle smażyć....
Usuńja tak naprawde uzywam ze trzy. I lubie duze.
Usuńrybenka, no cos ty!! Gdy widze nowa torebke, to biore bez wyrzutow sumienia, bo pacz pan, taka rybenka ma tyle, to co sobie jednej bede zalowac. :P bardzo dobrze miec takom kolezanke. ;)
Usuńno ja chyba też pozbęde sie tych wyrzutów:)))
Usuńzwłaszcza,że mam cuś na oku:PP
Rybeńko piekło jest przereklamowane :)))
:PPP
Usuńtaaa, dzięki rybci zyskałyśmy argumenty nie do zbicia :) :)
Usuńja mam ileś, nawet nie wiem, no na pewno nie tyle co ryba ! :) :) al jakoś jak zacznę nosić jedną, to długo nei zmieniam, bo właśnie obawiam się tego, co Cię, Lola spotkało - że nie przełoze połowy potrzebnych rzeczy :) :)
tylko dlatego tfego męża ten tekst o jednej torebce nie pogrąża bo żaden facet tego nie pojmuje
OdpowiedzUsuńa ty zawsze możesz powiedzieć, ze znasz takom, co ma ich 300, i niech się cieszy, że ty się tak strasznie ograniczasz!!!
jakbym mu powiedziala ze ktos ma 300 to by uznal, ze jak zwykle przesadzam, tylko tym razem grubo, albo ze siem naczytalam o gwiazdach filmowych. :P
UsuńLola, tylko nie móf, że do niej jedziesz, bo Ciem nie puści bojąc się, że to siem drogom kropelkowom przenosi ;DDD
Usuńmoże mu katalog sfuj wysle?
Usuńzabroni mi sie z toba zadawac. :P
Usuńto już lepiej nie ryzykować
Usuńskoro ma tyle cierpliwości lepiej jej nie naduzywać , może sie jeszcze przydać
:PPP
Usuńfakt, katalog po lipcu dopiero :)
Usuńa w koncu zdążyłaś?
OdpowiedzUsuńzdazylam. zdazylabym nawet na ta 4-ta, tylko z lekkim zawalem, a na piata to moglam nawet zdjesc w domu obiad. ;)
Usuńnoooo:)))
Usuńteż siem ciekawa zrobiłam:!
oj Ty żarłoku:P
Usuńmój znajomy wspomina, jak kiedys z lotniska w stolicy pędził jak wariat, bo jego teściowa zapomnaiła paszportu
Usuńzdążył, ale to był szaleńczy wyścig z czasem
:P ale pani i tak mnie pochwalila, ze pieknie sie wyrobilam w czasie. ;)
Usuńnawet nie patrzyla na mnie jak na wariatke, tylko poweidziala, ze kazdemu siem moze zdazyc. Ona pewnie wiele juz tam w swoim zyciu widziala. ;)
widać bardzo mu zależało na wsadzeniu teściowej do samolotu :D
Usuń:DDDD
Usuńa wiesz, masz 1000% racji, teściowa go nienawidzi - a on i jego żona są najlepszym małżeństwem, jakie znam
poza moim:)
tylko mi nie móf że to był ten co zniknou z radaróf i go szukajom ;DD
Usuń:DDDD
Usuńale by sie kolega romarzyu na tom myśl :PPP
UsuńMamma :) :) to samo pomyślałam!!! :) :)
UsuńJedna z rzeczy, których nie cierpię, to przenoszenie rzeczy z torebki do torebki...
OdpowiedzUsuńprzy moim bałaganiarstwie to tylko to ratuje mnie przed noszeniem ze sobą wszystkiego od początku świata
Usuńz całą pewnością miałabym jakiegoś pampersa jeszcze
ja tez nie, ale w sumie, przerzucam tylko portfel, kindla, i pomatke ochronna, niestety czesto zapominam o chusteczkach i tez nigdy ich nie mam gdy ich potrzebuje. Ale jakby co to woze pudelko w samochodzie.
UsuńOlgo, też tego nie lubię...
Usuńzawsze coś zostawię - a to podpaskę, a to pomadkę, a to prezerwatywę ;DD
ty to masz zestaw, szacun!!
Usuńa bo mi jakieś baby w drogerii gratisy na siłem wpychajom ;)
UsuńTeż jestem pod wrażeniem Mia!!!
Usuń:DDD
UsuńMamma!!!!
jak dajom, to co masz nie wziac, zafsze siem moze przydac. :PPP
Usuńale niektóre nie dajom, dla siebie chowajom !! ::DDDD
Usuń;DDDDDDDDD
Usuńnajwazniejsze zeby siem nie zmarnowalo. ;)
Usuńzawsze można nadmuchać na kinderbal ;))
Usuńno to by bylo zmarnowanie. :P
Usuńhm, to po nadmuchaniu jusz nie działajom?
Usuńpotem mogom byc za luzne. :PPP
Usuńmoże nie na każdego :PPPPPPP
Usuńojaciepierdziele zaś oplułam monitor!
UsuńMamma
Usuńto jest zasada trzech P!
tesz mam takom podobnom- pilnuję by w torepce byuy : Portfel, Papierosy, Phone :)
no tak, jeszcze ten phone. ;)
Usuńile razy zostaje w innej torebce. I wtedy wydaje mi sie, ze zaraz samochod mi sie zepsuje i nie bede miala telefonu, ze na pewno dzieci w szkole sie polamaly a ja nic nie wiem. A kiedys czlowiek zyl bez telefomu przy tylku i bylo dobrze.
oj tak tak Lola, jak jadę bez telefonu to na pewno Helmut się rozkraczy w szczerym polu...
Usuńbez telefonu się nie da! totalne uzależnienie, totalne..... a ja mam za dużo po prostu potrzebnych rzeczy, aż ich nie umiem wymienić, ale jak nie przełoże, to wtedy od razu są mi potrzebne!! zresztą z przyczyny tej, że nie umiem ograniczać potrzebnych rzeczy przerzuciłam się na małe torebki - duzych normalnie nie mogłam już udźwignąć!! :)
UsuńTaszki zmieniaj, ale portfela nos na lancuchu, do biustonosza przykutego.
OdpowiedzUsuńWtedy nigdy nie zapomnisz. :)))
tylko wtedy musialabym miec tylko jeden stanik. ;)
Usuń:DDDDDDDDDD
Usuń:DDDD i to natural co by Ci do wszystkiego pasił:PP
Usuńi jeszcze zeby za duzo kasy w nim nie bylo, bo mi zdeformuje biust. ;)
Usuńi powinni jakies silikonowe karty kredytowe wymyslic
UsuńZBLIŻENIOWE...
f ksztaucie biustu
UsuńBuhahaha, ja nie mogie! Cyckiem placic! Tego jeszcze nie bylo!!! :)))
Usuńno to jest pomysl nasz inzynierze, czy wolisz inzynierko? :) zamiast sztucznych cyckow. :)
Usuńmnie chodzi tylko o pieniądze, nazwa nie gra roli :PP
Usuń:PPP
Usuńbuzo pieniedzy, duzy porfel, duzy biust.
kurcze
Usuńja mam mały ten biust...
to ja tesz jestem wyjontkowo uboga :(
Usuńale jak zacznom wszyswać f biust te silikonowe karty płatnicze, to może nas to jakośekhm, podniesie na duchu?
Usuńmowie o biuscie juz po uwzgledneniu naszego nowego opatentowanego porfela. Sobie wsadzicie w stanik i od razu wam sie powieszy. A rybenka bedzie miala najwiekszy, bo zgarnie calom kase z patentu i tom kase przy cycku bedzie nosic. ;)
Usuńa za dziesiont lat te czytniki kart bendom musiauy być pszy poduodze :p
Usuńbojam się mysleć, gdzie facety bendom kcieli nosić te piniondze
UsuńLucha!:PPP
Usuńtu nie ma co myśleć, to pewne jest, gdzie będą chcieli!! bo to i powiększy, i status podniesie :)
UsuńJa niby mam cztery torebki, takie większe, żeby mi A4 weszło w grubych plikach. Ale na ogół robię tak, że jak się zalęgnę w jednej, to łażę z nią parę miesięcy, niezależnie od tego, w co jestem ubrana. I w dodatku aktualnie wszystkie mają popsuty zamek. Zamek zawsze psuję w pierwszej kolejności, a one czekają i piszczą o naprawę...
OdpowiedzUsuńoj, to gdyby nie ten zamek bylabys wzorem do nasladowania. zbyt nerwowo je zapinasz. ;)
UsuńMasz rację, wiem. Za każdym razem wiem, i przy każdej zapinam tak samo nerwowo :)
Usuńmoze musisz miec na zatrzaski. ;)
UsuńLola ja tez probuje byc organizatorem roku i im wiencej sie staram tym wiencej takich portfeli mi sie przytrafia.
OdpowiedzUsuńZadziwiajace ze jak olewamcko podchodze do tematu niebiosa sie nade mna lituja.
Masz swieta racje. Nie pamietam kiedy ostatnio zapomnialam portfela gdy szlam na zakupy (raz jeden gdy karty przelozylam do kurtki narciarskiej i mialam portfel bez kart). A tu chcialam byc przygotowana jak do startu w wyborach, i masz. :P
Usuńja mam prafie jednom torebkę - tzn sezonową a i tak zdarza mi się bez portfela, w którym prawo jazdy, DO, dokumenty do samochodu, karty, czasami parę drobniaków o ile Niesforki nie wymuszą do skarbonki ;P, jeździć :PPP
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie sytuacje, gdy już miną ;)
to prawda, zyskuja na humorze zdecydownie w czasie przeszlym. ;)
Usuńtaaaa.... na bieżąco to człowiek jakiś taki mało dowczipny jest i nic go nei śmieszy.... mnie np bardzo śmieszy teraz, jak na studiach miałam jechać z rysunkami w takiej ogromnej teczce formatu A0. Dla pewności oparłam ją o drzwi - na szerokośc zajmowała cały przedpokój i wysokością sięgała do połowy drzwi - dla jasności obrazu. Niestety, nagle zobaczyłam, że NATYCHMIAST muszę lecieć na tramwaj, bo jak nie, to się spóźnię..... no, zorientowałam się dwa przystanki dalej, że jakimś cudem skopałam tę przeszkodę z drogi.... wtedy jednak prawie się popłakałm ze złości...
Usuńnie zauwazylas? :PP
Usuńno właśnie jakoś nie...... do dizś się dziwię, jak mogłam pokonać taką przeszkodę nie zauważając jej... że już pominę delikatny fakt, że wyjscie BEZ TEJ teczki kompletnie nie miało sensu...
Usuńa wiesz, ze mnie to fcale nie dziwi. Ile to razy stawialam pewne rzeczy przy drzwiach do garazu aby ich nie zapomniec. Pewnie sie o nie potknelam, ale zabrac ich nie zabralam. :P
Usuńpodajmy sobie więc ręce:) bardzo mnie pocieszyłas, bo obawiałam się od lat, że zwyczajnie nienormalna jestem, ale skoro to się trafia częściej w przyrodzie... :)
UsuńLola, ja jednak powinnam Cię czytać nieco wcześniej, bo aż głupio tak głośno śmiać się wieczorem... somsiedzi mogom usłyszeć przez ściany :)))
OdpowiedzUsuńa ja tu rżę i rżę....
ufielbiam, panie, czytać Tfoje refleksje :DDD
nawet nie wiesz jak mnie to, panie, cieszy. :)))
Usuńpacz pani, Ty tu życiowe tragedie wywnętrzasz, a ta się śmieje.... :)
UsuńNo a teraz śpiom po emocjach:))
OdpowiedzUsuńprawie. ;)
Usuń