czwartek, 10 kwietnia 2014

kaszanka

Bylam na obiedzie dziekczynnym dla woluntariuszy polskiego festiwalu. Nie chcialam aby mi dziekowali, bo i za co, no ale skoro mial byc bigos to poszlam. Za bigosem to potrafilam dwa razy ten sam szczyt zdobywac, to co, nie podjade na obiad?

Bigos byl taki, ze oczywsicie poszlam po dokladke. A zeby bylo smieszniej i weselej byla loteria fantowa. Chyba chcieli sie pozbyc tego co im po festiwalu zostalo. Jedni wygrali koszyk ciastek inni karte telefoniczna do Polski, a ja, mozna rzec nagrode prawie glowna- mercedes benz niemalze, blisko, fanfary gotowe, hura, kaszanke. Niby darowanemu koniowi, ale jednak kaszana. Kaszanek zamrozonych, razem mrozem zlepionych tak, ze nie ma bata, nie rozdziele, sztuk 20. Taka piramida z kaszanki. I teraz panie co z tym poczac? Ostatnio jadlam kaszanke ze 20 lat temu i jedna to bym nawet moze sprobowala, ale czy dam rade reszcie? Juz mialam nadzieje, ze monzowi przez 20 dni, codzinnie, po jednej na lunch zapakuje, ze bedzie mial pozywny posilek, ale wzdryga sie tylko, ze krwi jadl nie bedzie. Na dzieci tez nie licze, bo juz widze jaka zazdrosc wzbudza w innych dzieciach takom kaszankom na lunch. Daj pociagnac z flaka, nie badz taka.  Na psa, pod warunkiem, ze nie jest to sucha karma, zawsze mozna liczyc, ale to byloby swietokradztwo. Za takom kaszankom to sie kiedys siedem godzin w kolejce stalo, albo cztery dni na wies jechalo, albo trzy paru butow wymienialo.

Moze calej menzowej rodzinie na wielkanoc podac mowiac, ze to polski kawior, a kawior to w koncu male jajeczka, wiec na wielkanoc to jak wnalazl.  Podalabym do tego male krakersiki zeby sobe po odrobince, mala lyzeczka, elegancko, tego kawioru nabierali. Nawet bym zademonstrowala z malym paluszkiem w gorze.

Kto wpadnie na kaszanke?

50 komentarzy:

  1. Za prawdziwą polską kaszanką tęskniła Star :)
    a opis jak zawsze cudny!!!!!!! ale się uśmiałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy moja jest prawdziwa, bo nadal zamrozona, ale chetnie sie podziele. ;)

      Usuń
    2. możesz wysłać do NY ;)

      Usuń
    3. boje sie, ze gdy otworzy pudelko to tez stwierdzi ze to nie jest TA kaszanka o ktorej marzyla. Tamta nie byla zielona. ;)

      Usuń
    4. weż na to spotkanie które planujesz latem,będzie jak znalazł,ilościowo powinno starczyć;)

      Usuń
    5. Basia, chociaz ty myslisz logicznie. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wyślij Star jak pisze Olga;))
      Mi się teraz kaszanka kojarzy z oparzoną pachą;P

      Usuń
    2. aaaaaaa. teraz musze sobie pache oparzyc i bedzie jak znalazl. :P

      Usuń
    3. nie radzę!:) - ja z jedną wyglądałam gustownie;P

      Usuń
    4. pies by mnie wogole nie odstepowal. :P

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. to zapraszam. ;)
      z flaka czy smazona?

      Usuń
    2. i smażona na patelni, i z grilla, i na zimno - odpowiada mi każdy wariant. nie jestem wymagającym gościem.

      Usuń
    3. ja sie przymierzam do smazonej z cebulka. ;)
      i uwielbiam niewymagajacych gosci. kiedys mialam kolezanke amerykanska, ktora na diecie byla i przywiozla sobie zamrozone posilki na caly tydzien. Tylko kawe jej robilam. :P
      Ale spoko,kaszanki, mam na trzy tygodnie. ;)

      Usuń
    4. taka koleżanka to skarb :) zero problemów, zero fochów, że jajecznica przesmażona, albo właśnie zbyt pełna glutów :)
      ja akurat nie lubię własnie od czasu, kiedy dowiedziałam się, z czego zrobiona...

      Usuń
  4. lola!
    nie zauwazyłam cię!
    ide czytac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, z takom kawiarniom na glowie, fcale sie nie dziwie. ;))

      Usuń
    2. ja jom kcem!
      tom kazankie!!!

      Usuń
    3. f tajemnicy ci powiem, ze robiuam obiat dziecku i sobie sałatkie :PPP

      Usuń
    4. lubisz? tak jak ruda w kazdej formie?

      ja sie ciesze, ze salcesonu nie dostalam.

      Usuń
    5. salcesonu????
      to ja bym zaraz wsiadua w samolota!!!

      Usuń
    6. naprawde? a ja myslalam, ze wyprawilabym psu urodziny. :P
      no to szkoda. ze nie wygralam. moze siem z kims zamienie. :P

      Usuń
    7. jest taki jeden sklep w stolicy
      salceson kosztuje tyle co kawior
      ale smakuje jak kawior!
      mniam!
      ja kochana, wiejskie korzenie mam
      uwielbiach takie jedzenie, jestem genetycznie zaprogramowana

      Usuń
    8. pamietam jak kiedys na szkolnych wykopkach dawali bulki z salcesonem to po takiej akcji cale pole bylo nim uslane. ;)

      ja widzisz bigosik bardzo, a salcesonik juz nie. ;)

      pamietam, ze lubilam zoladki i serca. oczywiscie nie na surowo. ;)










































      Usuń
    9. Lola - koniecznie załatwiaj ten salceson. jestem druga w kolejce.

      Usuń
    10. ruda, widzę , że my podobne we smaku :)

      Usuń
    11. dam ogloszenie w polskim kosciele. kaszanke na salceson wymienie. tylko w dobre rece. pilnie. moze byc wymiala w proporcjach 3:1. :P

      Usuń
    12. a kaszanka? to wymienie tylko polowe. :P

      Usuń
    13. kaszanka z cebulką tak :)

      Usuń
    14. chcialam zapisac sie do klubu milosnikuff salcesonu.

      Usuń
    15. jakieś dziwne smaki po Was chodzą :) to ja zjem Wasze sałatki :) :)
      swoją drogą ciekawe, czy po tym salcesonowym nawozie lepiej im rosło :)

      Usuń
  5. ha, ale sobie na koncu wzielam oddech. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Heheh nieźle, kaszanka kawiorem mniam...Ja przysmażam cebulkę, drobię mieszam z kaszanką doprawiam magii i ciepła kładę na chleb, do tego kiszony ogórek i wszyscy zajadają ze smakiem. A nazwę nosi to misz-masz bo kaszanki by nie ruszyli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Widze, ze przyszlas na kaszanke. :)
      Zdecydowanie wyprobuje twoj przepis. W gorkiem kiszonym moze byc dobre. :)

      Usuń
  7. Lola, kaszanka, obok kapusta kiszona, wszystko do folii i na patelnię... mówię Ci pycha!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyprobuje. ale we flaku do tej folii?

      Usuń
    2. we flaku, ale czym na gazie/grillu/whatever trochę długo... wszystko ładnie się rozciaprze i będzie buono!!!!

      Usuń
  8. Grilla wypraw dla calej parafii, zuzyjesz wszystko na jedno posiedzenie, a potem karetki zgodnie zabiora wszystkich uczestnikow na plukanie zoladkow. Bo kto to, qrna, kaszanke zamraza? Kiedy sie rozmrozi, pelna bedzie salmonelli i innych takich kretkow bladych.
    Smacznego! Buhahaha!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wiedze, ze nie wpadniesz na kaszanke? :P

      Taka sama nagode wygrala kolezanka. Moze poczekam az skosztuja. ;0

      Usuń
    2. Jak robimy to i mrozimy.Nikt tu nie widzał krętków.

      Usuń
    3. mysle, ze jak sie duzo zrobi to trudno tak wszystko za jednym zamachem zjesc. ;)

      Usuń
    4. Oby nie bylo mrozone dwukrotnie - to wtedy kretki maja racje bytu

      w innym przypadku powinno byc ok.

      Usuń
    5. Bo raz można mrozić, nie można tylko po rozmrożeniu zamrozić ponownie.
      A jak się z psem zaweźmiecie, to może wam się wspólnie uda:)

      Usuń
    6. Pozwy tutaj sa tak wysokie, ze nie sadze, aby to bylo dwa razy rozmrazane.

      Pies nawet sam dalby rade, mino, ze maly. ;)

      Usuń
    7. koledzy też mrożą ten specjał i nie widzę, zeby im szkodził :)

      Lola - na krakiersikach to mało praktyczne, niewiele wchodzi na krakersik, w ten sposób będziecieją jeszce jakieś 567 lat jednli...
      w sumie urodziny psa to niegłupi pomysł - zaproś mu w gosci wszystkie psy z okolicy :) :)

      Usuń