Mowia, panie,ze przyroda nie znosi prozni. Mam wrazenie, ze ta przyroda to taka wielce znudzona dama i gdy jej sie nudzi to wymysla, wspomina przeszlosc i mowi ze chce wina i igrzysk. Wina sobie nalala i zaczela wymyslac co by tu panie skombinowac, nie bedziecie tak sobie siedziec i z przyjemnoscia z nudow ziewac.
Ledwo mlodsza odzyskala wladze nad lewa dlonia to pies podrapal sie pod okiem do samej krwi. Potem sie okazalo, ze ma takie podrapania tu i owdzie. Mysle, googluje, kombinuje, dzwonie do kolezanki ktora go pilnowala kiedy bylismy na Florydzie, czy jej psy nie maja pchel. Kolezanka z lekke sie obrazila, ze co, jej ciulalki i pchly, przecie to nie idzie w parze. Ale zasugerowala inna rzecz interesujaca, bo miala kiedys psa z alergia. Myslalam, ze zartuje, slaby to zart, ale lekko z grzecznosci sie zasmialam. A tu sie okazalo, ze to nie zart, ale ona calkiem na serio o tej alergii mowi. Skonsultowalam sie z wetem i tak, panie, w dzisiejszych czasach psy maja prawo do alergii. Ponoc gdy tak pyli, to masa ludzi i zwierzat ma alergie. Mlodsza tez swedza oczy i smarka wiec daje jej syropu dla dzieci na alergie, niech wiec pies nie bedzie gorszy. Ja, chyba zachartowana przez ten Czernobyl, nie smarkam.
Kaza psu spedzac jak najmniej czasu na dworze wiec staram sie ograniczac. A on blaga by sie z nim pobawic w ogrodzie. Przynosi jedna pileczke, druga, nawet znalazl renifera- prezent swiateczny, ktorego nigdy nie lubil. Udaje, ze nie widze tej kupki zabawek u moich stop. Zdesperowany przynosi gumowego hamburgeta z piszczalka w srodku i piszczy nim, no dalej, choc sie bawic.
Dobra, ale zeby potem nie bylo na mnie.
Az sie boje do czego te psy w dzisiajeszych czasach sa zdolne. Jeszcze jak sie z nim nie pobawie wpadnie w depresje i bedziemy musieli jezdzic z nim do psychologa.
A wielkanoc wyjatkowo mnie zaskoczyla w tym roku. Czuje sie jak drogowiec w polowie stycznia.
Dobrze Lolu,że Córcia już lepiej:*
OdpowiedzUsuńA psy mają alergię tak samo jak koty i ludzie:)
Ty siem Lola nie śmiej,to jest poważna sprawa, ja kiedys już miałam taką schizę i wyczytałam,że kotka nasza powinna właśnie sie udac do psychologa!!
Pierwsza?? !!!
Usuńbo ma depresję zwiazaną ze zbyt częstą zmianą otoczenia:P
Usuńno cos ty! kotka, do psychologa?
Usuńi co, ten pschycholog zna jezyk koci, polozy kotke za kozetce i ona mu opowie swoje o swoim dziecinstwie???
serio! wyczytałam ,że jest taki zoopsycholog,który prowadzi terapię z kotami i opanowuje jego emocje:)
Usuńdodam,ze jest to zawód:P
Usuńale jaja!
Usuńi znowu trafilam kula w plot. :P
Usuńa pies mega biedny.
a twoj kot to juz wogole
czym sie objawia ta depresja?
więc dla psinki jak najbardziej jest tym bardziej!
UsuńŻadne jaja, normalne.
Usuńno naprzykład agresją wobec innych zwierząt,są lekliwe albo załatwiają sie poza kuwetą,po nocy zbyt intensywnie miauczą...
UsuńMoja kotka ma nadczynność tarczycy i tu depresja może współwystępować. Może też, jeśli psem nikt się nie zajmuje, a on długo sam siedzi w domu.
UsuńTe rzeczy zawsze były, tylko nikt się tym nie przejmował, kot lub pies umierał, brało się nowego - był jak sprzęt, ozdoba albo zabawka.
a ja glupia, prosta baba myslalam, ze jak pies sobie pobiega, miske jedzenia dostanie i sie go codzinnie przytuli to juz mu wiecej do szczescia nie potrzeba.
UsuńAniu i chodzisz z kotka do psychologa?
UsuńNa ogół tak jest.
UsuńNo chyba, ze ma alergię :)
nie jesteś głupia:) ja też nie wiedziałam,że kotka moze potrzebować terapii...
Usuńbyli tacy co sie śmiali ze mnie i malowali kółka na czole.(
Nie. Leczę nadczynność tarczycy i teraz jest dobrze.
Usuńchcialabym byc obecna przy takiej terapii.
Usuńmusze powiedziec mojej mamie, bo ona wziela kotke z ulicy i ona ich bardzo pokochala, ale na wizyty innych raguje jak na wybuch wojny i do tego atakuje.
no io to jest tez powód do wizyty u zoopsychologa
Usuńmoze sa jakies kursy w sieci? Mam na mysli internet. :P
Usuńbył taki program w tv, pokazywali jak psycholog zwierzęcy rozwiązuje te problemy, jak uczy właścicieli, co mają robić
Usuńoglądałam z dużym zainteresowaniem
o tu:
Usuńhttp://vod.tvp.pl/audycje/wiedza/psi-psycholog
niestety, material jest niedostepny w moim kraju. :(
Usuńa jest tam jeden pies podobny do mojego :)
oj, dziefffczynki, jakbyście uważnie oglądały filmy Wodiego Alena, to byście pamiętały, że w tym samym, gdzie Allen zakochuje się w owieczce, jego pudel ma depresję i systematyczne sesje u psychoanalityka :)
Usuńa alergię miał nasz labik - na jedzenie, dokładnie już nie pamiętam na co, ale jak źle zeżarł, to wychodziła mu egzema, którą tez drapał jak szalony.... no i zażywało psisko regularnie Claritinę, co było wielką wygodą w sumie, bo jak sobie zapomniałam, to mogłam psu podebrać :) :)
Usuńczuje sie prawdzwie pocieszona. jak czlowiek widzi, ze inni tez maja ciezko to od razu mu lepiej. :P
UsuńTo ja poprosze o interpretacje ostatniego zdania.
OdpowiedzUsuńZima jak co roku zaskoczyla drogowcow.
UsuńTak mnie zaskoczyla wielkanoc. Niby czlowiek wie, ze sie zbliza, a jednak zdziwiony i zaskoczony. ;)
Moze trzeba bylo dodac, ze chodzi o drogowcow w Polsce, bo w Phoenix za wiele ich nie zaskakuje. ;)
A mnie w tym roku wyjątkowo nic nie zaskoczyło z Wielkanocą :)
UsuńPrzyznam szczerze,że zupełnie na luz biorę w tym roku a już szczególnie z żarciem,robię mało.
Nawet nie robię pasztetu. Szukam przepisu na jakiś inny sernik niż zawsze .
:)
ja jakos atmosfery swiat nie czuje. Moze jak dzieci zaczna malowac pisanki to cos do mnie dotrze.
UsuńAle zrobie pasche. ;)
i ja nie czuję....paschy nie robiłam:)
Usuńto może zrobię mazurka;)
Ja lubie te swieta bardziej niz BN bo takiej spiny nie ma i sloneczko swieci
Usuńale BN tez lubie bo duzo wolnego
ja jestem w pełni przygotowana: pani dziś posprzątała, jutro odbieram ciasta z cukierni:) :) aaaa, walizka nie spakowana jeszcze, tu przyznaję, że każde święta zaskakuja mnie tak samo, zawsze to robię w ostatniej chwili, tuż przed wyjazdem, nienawidzę siebie i obiecuję sobie, że nastepnym razem.....:)
Usuńpies kuzyna, czau-czau miał alergię pokarmową, mógł jeść bidak tylko suchą karmę z jednej określonej firmy, nawet po kawałeczku bułki (którą uwielbiał) miał alergię i drapał się do krwi
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze moj tego nie ma. U nas teraz polowa miasta smarka wiec licze, ze lek przeciwalergiczny pomoze, a pylenie za tydzien-dwa sie skonczy.
Usuńpodobno im bardziej rasowy, tym delikatniejszy
Usuńa ta rasa pochodzi z Chin i ponoć w Europie tak mają te psy
u nas teraz zrobilo sie popularne mieszanie ras, aby wlasnie nie byly takie delikatne. Moj to morkie (czyli mieszanka yorkie i maltese), no ale nadal widzisz delekatny.
Usuńyork delikatny z definicji :)
Usuńdaj mu nasze blogi poczytać od razu mu się lepiej zrobi ;))
OdpowiedzUsuńboje sie, ze sfariuje.
Usuńalbo jak go kto wykasuje to dopiero w depresyje fpadnie. ;)
jak będzie grzeczny, to śmierć przez wykasowanie mu nie grozi ;)))
Usuńa co do alergii to nie wiem jak psy ale ja w tym roku psikam już od początku lutego, a z reguły zaczynałam końcem marca...
OdpowiedzUsuńpodopierliło się!!!
moze dlatego tak nerwowo kasujesz cudze komentarze. :PPP
Usuńno wiesz!!!!
Usuńzrobiłam to z ogromną przyjemnością ;;)))))
a jest psycholog dla RYB?
OdpowiedzUsuńbo ja smutna jestem od czasu, kiedy mnię wykasowano na pewnym blogu
i zcazynam popadać w depresje
rybenka, najwazniejsze zebys sie teraz pod oczami nie drapala.
Usuńani po tylku w miejscach publicznych :P
:***
i nie używaj za dużo chusteczek higienicznych bo będziesz miała bardzo dużo prasowania ;DDD
Usuńprasowanie, kasowanie, taaa...
Usuńa rybie smutek ;)
Maja alergie, maja.
OdpowiedzUsuńRysiek ma alergie na pchly... tzn. na ich jad. Dwa razy wyladowal w psim szpitaliku z wysoka goraczka i olbrzymim opuchnieciem w miejscu ukaszenia. Teraz mam w domu sterydy na wypadek, gdyby cos go ukasilo w dupsko np. w piatek, a nie byloby w poblizu zadnego weterynarza. Troche to smieszne biorac pod uwage, ze to przeciez pies pasterski, no ale ....:)
Wyslalam!!!!!! ( z gigantycznym poslizgiem, ale wierz mi, nie wiem w co kurcze lapy wlozyc....................)
oj tam, jakby pasterski miał na owce alergię, to dobpiero byłoby dizwactwo :)
UsuńA to on myslisz w zyciu jakas widzial??? Cholera wie, bo pewnie by mial:))) Moje poczciwe psisko powinno sie nazywac EWENEMENT. Spi, np. do jedenastej, czasami dluzej. Kiedy on by mial czas owce pasac, gdyby je posiadal? W nocy???
UsuńMatko, mojego poprzedniego (tez pastuch byl, tylko owczarek nizinny) musialam codziennie o szostej rano wyprowadzac...:)
Casablanca, to chyba powinnas sie cieszyc, ze daje wam pospac. :)
UsuńAle jaja z tymi psami, naprawde. Dobrze, ze owiec pasc nie musi, bo by wam wszystkie uciekly. ;))
Ale swoja droga biedny Rysiek, kuchnia, mu sie trafilo!
To bede wypartywac. :))
no jak to? robiłby na trzecią zmianę :) :) juz lubię tego psiura, mamy ze soba dużo wspólnego: alergię, godziny działania :) :) my chyba nie mieliśmy psa-skowronka, na szczęście :) co więcej, nasze psy nawet na siłę cięzko było rano wyrwać z łózka :) :)
UsuńCasa, moze chociaż Baranka Shauna widział w tiwi? :) swoją drogą uwielbiam go :) :) , właśnie mi się przypomniało :)
Usuńnasz pierwszy nie wstaje, ale niech ktos sie ruszy, to wita sie jakby wrocil z wczasow zagranicznych. Ale zaraz po tym myk na drugi bok i spi dalej.
Usuń