To byl pierwszy
menzszczyzna w moim zyciu i byl o 4 lata starszy. Jak sie ma sie te 7 czy 8 lat
to taki 11 czy 12 latek budzi szacunek, podziw, a czasem nawet drgania serca
:P
Przyjezdzal na wakacje
do kuzyna, byl mily i nie odganial mnie kijem jak to czynil moj starszy o 3
lata brat. Budzil wienc zaufanie. ;)
To chowanego, to
podchody, az wakacje minely i wyjechal.
Napisalam wtedy moj
pierwszy list milosny i schowalam go w biurku. Niedlugo pozniej okazalo sie ze
cale osiedle zna tresc listu na pamiec! Moj brat, zdrajca!- rozpowszechnil
pierwszy egzemplarz harlekina. Oczywiscie dotarlo to tez do obiektu porzadania.
W nastepne wakacje pojawil sie z kolazowkom i tak pienknie i sprawnie na niej
jezdzil, ze utwierdzilam sie w przekonaniu, ze to ON. On z wdziecznosci za ten
"list otwarty" wygrawerowal na drzewie nasze inicjaly. A potem
pojechal i z wiekiem zapomnielismy o sobie.
A tu nagle tadam, od
przedszkola do Opola, okazalo sie, ze ta walentynka to od niego!
Wtedy tez sie okazalo
ze te 4 lata to lata swietlne: ja w podartych jeansach, on pod krawatem
studiuje prawo i juz sie ubiera jak mlody prawnik w turkusowom marynarke. :P No
takiego nalotu jak z tom marynarkom i plaszczem w jodelke (moja mama miala
prawie taki sam!) szukajacy mnie po moim LO (nawet poszedl do pani derektor!)
to ja siem nie spodziewalam. Pomyslaby kto, ze szuka mnie minister Pawlak, albo
urzad skarbowy.
Do tego zamiast
wyznac, ze kocham cie od czasow kolazowki i nie moge zapomniec tego listu o
milosci, to on, ze chce ze mna sprobowac, bo wie, ze jestem z porzadnej
rodziny. Ze co? Czyli, ze spoko nikt mu plaszcza nie ukradnie, czy tez halo,
moze jeszcze tak ze trzy krowy, dwa plaszcze i cztery marynarki w intensywnych
kolorach w posagu bym wniosla?
Porzadnej? Ty bys
zobaczyl jaki w kuchni mamy dzisiaj nieporzadek!
Oj nie bylo miedzy
nami chemii, nie bylo fizyki a najbardziej nie bylo happy endu. A wlasciwie
byl, kazdy poszedl swoja droga i zyl dlugo i szczesliwie. :)
piersza!
OdpowiedzUsuńboskie :PPP
brawo Lucha! :)
UsuńAleż to romantyczne mimo wszystko!
OdpowiedzUsuńA że Ty spróbować nie chciałaś, no wiesz?
no wiem. :P
Usuńha! trzecia!
OdpowiedzUsuńa ja bylam pewna, ze do wieczora posiedzisz w poprzedniej notce. ;))
Usuńno widzisz? a pacz, jak się ogarnęłam :) i to bez zawiadowmienia :) :)
Usuńmozę to nie jest super miejsce, ale wciąż na medalowym pudle :)
OdpowiedzUsuńlecę na basen. Potem sie wypowiem w kwestii wielbicieli :) :) ja tez nei umiem tak krótko i na temat :) :)
A ja jak pisała to myślała, że pierwsza!
OdpowiedzUsuńno to mozemy ci to zaliczyc. ;)
Usuńale akuratny kandydat Ci sie trafil :)
OdpowiedzUsuńtaki wrecz idealny.
w sam raz na rozstroj nerwowy :))))
Zderzenie tego co sobie wyorazalam z tym co dostalam bylo jak cios lewym sierpowym. :P
Usuń:)))))))))))))))
UsuńGdybys tak postanowila wyjsc za maz z rozsadku, to niby dlaczego nie? Prawnik, a wiec kasa i pewny kawalek chleba z kawiorem. A kolor marynarek jakos bys ogarnela z czasem. No tak, Tobie zachcialo sie milosci, wiec nic z tego wyjsc nie moglo :)))
OdpowiedzUsuńno jakos nie zaluje ;))
Usuńzaskakujące zakończenie!
OdpowiedzUsuńpacz, jak to się zmienia punkt widzenia :)
zderzenie marzeń z rzeczywistością bywa bolesne...
jak zderzenie z tramwajem. :P
UsuńAle memeja;))
OdpowiedzUsuńAle wspomnienia miłe;)
wiesz co, jak teraz to pisalam to sie usmialam.
Usuńblog jest dobra terapia na traumy z przeszlosci. ;)
Fajnie piszesz.A takie zderzenie z legendą nie jest złe;)
OdpowiedzUsuńdzieki hesed. :)
Usuńtroche zle, a troche niezle. ;)
mnie takie zderzenie z legendą wyleczyło z żalu,poczucia winy:)nie żałuję,choc bolało.
Usuńwiem o czym piszesz i masz racje. Lepiej sie przekonac, nawet jesli mamy sie rozczarowac niz zastanawiac.
Usuńmiałam kiedyś ucznia, który podkochiwał się we mnie. gdy po wielu,wielu latach mieliśmy się spotkać, przyznam, że miałam dość poważnego stresa. bałam się, jak wyjdę po tym zderzeniu z moim obrazem z przeszłości.
Usuńi? jak wypadlo spotkanie po latach?
Usuńbardzo sympatycznie. chyba nie było rozczarowania. ktoś tam nawet wziął nas za znajomych - równolatków. więc wstydu nie było.
Usuńto naprawde bardzo milo.
Usuńnie, no nie mogę.... ryczę w głos ze śmiechu.....
OdpowiedzUsuńLola, pisz, pisz wiencej..... plis :)
postaram sie eNNko. :))
UsuńLoluś, Ty masz kapitalne poczucie humoru:)))
OdpowiedzUsuńTrochę mi go żal, bo w sumie on Cie rozpracował był, bo jeśli ktoś nam tu powie, żeś Ty nieporządna to mu tak bejniemy lepiejem, że cała blogosfera usłyszy!
:***
:)))
Usuńkochana, jesli on porzadnej szukal to wszyscy w calej blogosfarze widzom ze to ty jestes ta najporzadniesza. :P
a mnie siem wydawa, że Lola delikatnie chciaua nam przekazać, że jest hrabiankom!!! :p
Usuńksienzniczkom. :PPP
Usuńojtam, ojtam, mogę podesłać pewien nick, który z pewnościom zaprzeczy, bo wiesz koleżanki mi o tym doniosły;PPPPP
Usuńkokietujesz. ;)))))
Usuńzaraz kokietujesz, dobrze poinformowana jestem :PPP
UsuńNie było chemii nie było fizyki:DDD
OdpowiedzUsuńAle widzę najbliżej mu było do matematyki
Wyrachowany jakiś :P
a do tego jeszcze zle rachowal. :P
Usuńmozę dobrze, tylko w systemie nie dziesiętnym :)
Usuńmnie jeden na pierwszej randce pytał, czy jestem wierząca i jak często chodzę do kościoła i jeszcze coś o przykazaniach... no tak mnie zmęczył tym przesłuchaniem, że w połowie spotkania chciałam uciekać. ale może on też sprawdzał, czy z porządnej rodziny jestem?
OdpowiedzUsuńja bym uciekła:)))
Usuńhahaha! :)))
Usuńmoja najgorsza randka zycia byla z facetem ktory przez dwie fodziny nie mogl sie zdecydowac na drinka. Ja ze dwa piwa w miedzy czasie wypilam i byla gotowa do wyjscia o on caly czas sie glowil. :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńLola - a może mu tylko na te 2 piwa starczyło?
UsuńKurcze a ja się zastanawiam czy ja w ogóle kiedyś byłam na randce...
UsuńBo u nas to od razu ta fizyka była:)
Może już po ślubie...
Lola, to to nic:)
Usuńmoja sis umówiła się z facetem w knajpie, siedzieli z godzinkę i nagle facet stwierdził, że zgłodniał, bo z kuchni roznosiły się smakowite zapachy, poprosił kartę, zamówił sobie jakieś danie, a ją zapytał, czy może napije się wody!:)))
moją siostrę naprawdę było stań na 100 obiadów i nie potrzebowała jego łaski:)
Wstała i wyszła. On potem zadzwonił i usłyszł od niej, ze takiego prostaka, to ona jeszcze nie widziała:))))
:))
UsuńRuda, ja juz po pierwszym chcialam isc, bo juz nie bylo o czym rozmawiac, bo on nic tylko karte niebieskich drinkow przeglodal :P
Sollet, wiele cie nie ominelo. :P
Usuńgorsza randka niż zaglondanie w kartem
Usuńtrochem w ciemno i gość nie skompiu, ale na pierszej randce chciau mnie karmić widelcem w twasz :pp
Lucha, nie mogem siem przestac chichrac. :)))
Usuńdobrze, ze ci nie kazal palca oblizywac. :P
Usuńteras tesz siem chichram, ale ja siem go bauam :) siem naoglondau telenoweli... :p
Usuń:))))))))
Usuńlucha, może to był taki karmiciel, co to swoją kobietę pasie do 400 kilo, żeby była zależna od niego? i stwierdził, ze kupa roboty i trzeba zacząć od razu? :)
Usuńa mój cichy wielbiciel ponoć wielbi mnie do dzis... pierwszy etap miał w przedszkolu, moja rodzina oczywiście do dziś się śmieje, jak to uciekł z przedszkola, żeby stać pod moim oknem, jak byłam chora i nie przyszłam.... albo jaki był SKANDAL w przedszkolu, jak mnie pocałował W GRZYWKĘ!! - nawiasem, co za chore myśli łaziły jak wszy po łbie tej przedszkolanki, że z tego powodu wzywała rodziców.. potem były rózne wzloty i upadki, ostatecznie na każdym spotkaniu klasowym wyznaje mi miłośc.... to juz jest ten mniej śmieszny etap, bo ma żonę i synka, a zaczął wypytywać moją przyjaciółkę, czy moje małżeństwo aby na pewno jest udane i czy miałby - jej zdaniem - szansę... no cóż... moim zdaniem przede wszsytkim powinno mu odpowiedzieć na to pytanie lustro - koleś jest obecnie obleśnym, łysym, czerwonopyskim grubasem..... o innych aspektach nawet nei wspomnę
OdpowiedzUsuńniektorzy to maja determinacje i wiare w siebie. ;)
Usuńtaaaa..... w sumie to takim zazdroszczę wysokiej samooceny :) :)
Usuńi jakieś takie mam wrażenie, ze przodują w tym mężczyźni.
Usuńzdecydowanie :) nawet widziałam kiedyś taki żart rysunkowy - w lustro patrzy szczupła kobieta i widzi grubaską, a na drugim w lustro patrzy brzuchaty kolo, ale w odbiciu widzi Adonisa z kaloryferem..... to musi być ten przypadek :) :)
UsuńCóż za romantyczna historia ;-)
OdpowiedzUsuńromantyczna prawie do samego konca. ;)
Usuńno właśnie, te końce takie psujące efekt są :)
Usuńjak to bylo? po czym poznac prawdziwego mezszczyze? po tym jak konczy? :PPP
Usuń:) oj..... :) choć dla mnie nie tylko koniec jest ważny. Początek też. No i środek :)
Usuńech, ja też miałam takom swojom miłość na kole* :)
OdpowiedzUsuń*po polskiemu "na rowerze"
mam nadzieje, ze miala lepsze zakonczenie. ;)
Usuńnie miała żadnego, bo nic się nie zaczęło... niestety ;(
Usuńon na tym kole przejeżdżał mi pod nosem, a j zawsze udawałam, że go nie widzę, żeby sobie czasem nie pomyślał, że mi się podoba... ;)
tez taki mialam. tylko bez kola a z buta. ;) ale puszczalismy sobie powloczyste spojrzenia. :P
Usuńtaaaa..... i ja się np niedawno dowiedziałam, że jedne taki, który mi się strasznie, ale to strasznie podobał, to się kochał we mnie bez pamięci... tylko, ponieważ traktowałam go jak powietrze, to sie bał zagadać..... uch, przesadziłam, przesadziłam... a tyle mogło sie zdarzyć.....
Usuńa ja mysle aLusia, ze skoro oni tacy niesmiali to by siem na naszych menzof nie nadawali. :P
Usuń:) :) masz rację :) :) już mi nie żal, teraz bym się musiała z takim fajtłapą męczyć :) :)
Usuńno, macie rację, ja też lubię jak facet to taki stanowczy i odważny jest jak robin hood i jak porwie kobietę w ramiona to aż wióry lecą i nawet wtedy gdy ta kobieta to taka niby nieprzystępna jest i minę "mam cie w doopie" przywdziewa::)))
Usuńw koncu kto kogo ma zdobywac? ;)
Usuńjesteście w stanie poprawić człowiekowi najgorszy humor:))))
Usuńvikus! wszystko OK?
Usuńidz zobaczyc zdjecia, to dopiero padniesz. :D
jakie zdjencia pytam ????
Usuńkcesz?
Usuńsiem pytasz???
Usuńjak ci skrzynkem zatkam to zeby nie bylo do mnie pretensji!
Usuńi ona, mamma, nie żartuje...... trzeba pilnować :)
Usuńrany .. 500 maili!!! ja coś ledwo odpisałam, ale Wy...
Usuńno to dałyście czadu:)
ja podszłam do tematu ambicjonalnie :) właśnie skończyłam i jeszcze foty dałam!!!
Usuńviki, bojem siem, ze niektore komputery tego nie przezyly. ;)
UsuńaLusia, to sobie noc zarwalas. ;)
lubiem duże :)
OdpowiedzUsuńpliki :)
UsuńLolek a mnie tu nie było jeszcze??????
OdpowiedzUsuńniedopatrzenie jakieś.no .)))
cmoki zostawiam!!!!
myslalam, ze jusz ci sie znudzilam. ;(
Usuńnie ma takiej opcji !!!
Usuń:*
Usuń