Walentynki
ida
znowu panie wspomnien
czar. ;)
Wychowalam sie w
swiecie w ktorym, jak to mozliwe, nie bylo walentynek. Ponoc istnialy jakies
inne podobne swieta, kupidyna/ kupaly, ale byly tak jakby ich wcale nie
bylo.
Moja pierwsza
walentynke dostalam prawie jak paczke z zagranicy. Bylam w 1-ej liceum i wtedy
walentynka nazywalo sie co najwyzej mloda Walentyne, a nie kartke z amorami.
Kartka przedstawiala zdjecie w kolorze sepii a na nim pilota w czapce pilotce i
dlugim bialym szalu. Hmmm. Od razu bylo widac, ze ktos byl na wczasach za
granicom i sobie kartke przywiozl. Moze teraz do mnie wyslal aby sie nie
zmarnowala. :P
Pilot ze zdjecia
srednio mi lezal, bo mnie sie wtedy wlasnie podobali chlopacy z dluzszymi
wlosami, a najlepiej z irokezem. Ale kto wie, moze pod tom czapkom pilotkom
kryje sie lekutko zgnieciony irokez? No kto by sie czepial, moglyby byc nawet
calkiem plaski.
Zeby bylo smieszniej
kartka wypisana byla po angielku (no ktos sie ewidentnie wczul w klimat!).
Walentynke przeczytalam pobieznie, bo anielski, o ironio, nie byl wtedy mojom
mocnom stronom (pod blokiem do niedawna spiewalismy asiu pisiu laki
(joanno sikaj szczesliwie ;)), jako wolne tlumaczenie Kylie Minogue "I
should be so lucky") ale wyrazy typu love and darling na szczescie
zrozumialam. Na koncowe pytanie "do you want to be my Valentine?" nie
odpisalabym zbyt obszernie, ale yes i no, spokojnie, dalabym rade. No ale komu
udzielic tej odpowiedzi? Nie bylo adresu zwrotego, walentynka byla anonimowa.
Zaczelam bacznie obserwowac otoczenie. Kim jest ten pilot? Czy przyleci
samolotem i zapyta "how do you do, honey, darling, my love?" (bosz,
nie powinnam pisac po angielsku, bo monsz przeczyta i stwierdzi, ze w sieci
szukam kochanka ;)) Czy wylonduje na boisku szkonym, czy moze da rade
wylondowac na trawniku przed blokiem? Najfajniej by bylo na dachu. Moze bedzie
musial sie ewakuowac i beda skoki ze spadochronu? Zeby mi tylko z tym
londowaniem wstydu nie narobil przed sasiadami! Wypatrywalam przez lornetke i
czekalam na sygnal. Bylam pewna, ze to ten fajny Maciej S. On jest przeciez na
poszerzonym angielskim, fszystko sie zgadza, to on. A jak nie on to moj
przyjaciel Piotrek w ktorym sie podkochuje, on we mnie, ale nie mamy odwagi
sobie tego wyznac. On ma wlosy troche dlugie, ale nie za dlugie, w smiglo sie
nie wkencom, pod pilotkom sie zmieszczom, to MUSI byc on.
Jak to panie w zyciu
bywa, to ze pilot nie przylecial samolotem bylo najmniejszym
rozczarowaniem. Ale czego mozna sie spodziewac po kims kto bedac Polakiem
wypisuje walentynki po angielsku? :P
Chcecie cd tego
fiaska?
Ale od tej pory w swej
podswiadomosci mialam juz zakodowane, ze szukam mezszczyzny ktory bedzie
mowil do mnie honey, ktoremu wlosy bez problemu wejdom pod czapke pilotke i
ktory przyleci po mnie samolotem? :PPP
Oczywiście znowu cudna historia :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że chcę cd!!!!!!
to pisze. :)
Usuńchce, chce!!!!
UsuńJa tez kcem! Szybko nom ciekawa.
OdpowiedzUsuńA ja chciałam marynarza (?) a mam pilota.
a dlaczego chcialas marynarza? zeby go w domu nie bylo? :P
UsuńTrochę chyba tak bo mój tata też dużo wyjeżdżał i wydawało mi się to normalne. Poza tym miałam sąsiada marynarza i bardzo go lubiłam:))
UsuńNo i masz takowego kochana,mówiącego po angielsku miłośnie do Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńach Lola cudna historia,powtórzę za Olgą:D
dzieki. :*
Usuńto fszystko przez tom afirmacje z mlodosci. ;)
a ma irokeza?
Usuńno cos ty! ;)
UsuńNo jak mozesz przerywac w najciekawszym momencie i jeszcze stawiac retoryczne pytania, he? Dawaj dalszy ciag, ino migiem! Pobudzilas bowiem moja ciekawosc, Asiu pisiu laki :)))
OdpowiedzUsuńto piszem, ale u mnie to sie nie da tak krotko, zwiezle i na temat. ;)
UsuńMusze sie jeszcze bardziej cofnac w czasie. :)
no właśnie, tak napięcie wzrosło, że czekam z niecierpliwością wielką!
UsuńAsz mnie dreszcze przeszli, mialam niewontpliwom nieprzyjemnosc byc na randce w ciemno
OdpowiedzUsuńChetnie poczytam, ze i inne som goopie :P
to opisz swojom. siem posmiejemy. ;)
UsuńMi fcale nie byuo do śmiechu :P
Usuńtobie nie, ale nie ma to jak sie posmiac z cudzego nieszczescia. :P
Usuńja nawet lubie smiac sie z wlasnych, pod warunkiem, ze to juz dawno i nieprawda ;)
Ja generalnie też lubię rzeczy obsmiac
UsuńAle czasem jak sobie przypomnę jaka ja byuam goopiaaaaa!!!!!!
To siem zżymam
:))))
UsuńLola, cudna historia, jak zwykle, dawaj cd. bo zdechnę z ciekawości:P
piszem.
UsuńLola!!!!!!
OdpowiedzUsuńLamia!!!!!!
Usuńco????? :)
pisz szybciej :)
UsuńLola.... w śmigło się nie wkręcą.... toż umarłam z radości.... :)
OdpowiedzUsuń