czwartek, 16 stycznia 2014

Wspomnien czar

No dobra.To urodzilam sie, nuda panie nuda, przewiniemy troche do przodu. Mam lat 20 i pol i lecem do tych S. Boje sie bardzo, sama tak daleko bez mamy i taty, ale psychicznie czuje sie gotowa; gotowa na wielkom poniewierke, na polykanie lez i smarkanie do poduszki. A tu tadam- Ameryka powitala mnie z otwartymi ramionami. Byc moze Amerykanie znajom sie mniej na geografii, moze pijom najwiecej coca-coli na osobe, ale sa przemilym narodem. Od razu zaznaczam, ze w NY nigdy nie mieszkalam, bo tam jest ponoc mniej sympatycznie. Wylondowalam w mroznej, ale jakze slonecznej Minnesocie, gdzie juz na lotnisku jeansy mi od mrozu zesztywnialy. Bo nie ma to jak jechac na Syberie w styczniu. ;) Bylo bardzo milo ale i tak uwazalam, ze nie ma to jak w Polsce, bo to nie ten chleb, nie ta sama slonska kielbaska, ze o naszym pienknym starym rynku nie wspomne, az poznalam meza mego fspaniauego. A ze znalismy sie tylko trzy miesiace gdy nadszedl czas do domu czas, to polecialam na ojczyzny lono, gdzie teskniuam tak, ze wszyscy ktorzy wczesniej za mna teskniki sami pakowali mi walizki, majtki i pizamke, zebym juz sobie tam poleciala i przestala ludziom psuc dobre samopoczcie. Teskniuam jak pies, sama juz nie wiem czy za moim przyszlym mezem czy za krajem gdzie prawie fszyscy som usmiechnieci. Gdy panie w dziekanacie na moje dzien dobry reagowaly krzywym spojrzeniem (chyba wyczuwaly podstep) i wyzywaly, ze w zlej kolejce sie ustawilam, to plakac mi sie chcialo. Chyba sie przez ten rok wydelikacilam. A potem moj przyszly monsz przylecial do mnie, zdziwil sie, ze te ulice taaaakie wonskie I ze fszystko taaaakie male i ze ludzi taaakich grubych tez nie ma. Zrobil zdjecie samochodowi marki maluch (no wtedy jeszcze byly) i namowil mnie na wakacje tam.

I trwaja te wakacje do dzis. ;)


71 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. jaka piękna, romantyczna historia :)
      ta fotka to z Minnesoty?

      Usuń
    2. tak, park w Minneapolis. W tych okolicach mieszkalismy na poczatku. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ja tez pamietam taka tesknote , z tym ze ja w Holandii wyladowalam, apszyszyu monsz został w P, wróciłam przed czasem

      Usuń
    2. posunę się :)
      zasłużyłaś dziś :P

      Usuń
    3. najgorzej bylo jak znajomi w ostatnim miesiacu zrobili mi niespodzianke, kupili bilet, wszystko zaklepali i zabrali mnie na tydzien na Floryde, a przyszly monsz nie mogl sie urwac ze szkoly i pracy. To byla menczarnia. Dookola tak ladnie, ale ten bol, ze te ostatnie tygodnie chce spedzac w MN, nie na Florydzie. :P

      Usuń
    4. Lola,
      jak sie zorientowałam, taka milość nieczęsto się zdarza
      taka tęsknota
      dlatego takie wspomnienia są na wage złota

      Usuń
    5. kolezanka rybenka to prawdziwa poetka! :)
      nawet nie czuje, ze rymuje.

      moze dobrze spisac nim nas alzheimer chwyci. ;)

      Usuń
    6. no rzeczywiściem nie czułąm:P

      a ja przeczytałąm - zanim alzheimer WRÓCI , he he he

      Usuń
    7. ja też o powrocie wyczytałam!

      Usuń
  3. nie wiem dlaczego, ale nie odświerza mi sie twoj link z boku u mnie, znaczy nie widac, ze napisalas, czasem tak sie zdarza, ale to powoduje opoznienie w przybywaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 8 h opoznienia s powodu innego kontynentu

      Usuń
    2. chcesz złamac we mnie wiarę w prędkość światła???

      Usuń
    3. święty Mikołaj nie istnieje

      Usuń
    4. no wlasnie widze. Moze zmienie ten czas na polski, bo w koncu z Amerykanami tu nie pije. ;)

      Usuń
    5. bardzo dobry pomysl acz znow sie pogubie

      Usuń
    6. lola, musisz dawać tytułu notek, bo w przeciwnym razie nie odświeża się

      Usuń
  4. Lola.
    Od kiedy to Ameryka jest na S?
    :))))
    ja sie zastanawiam po co do szwajcarii
    moze w szfecji
    i WIEM ze stany ale to raczej ksyfka :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od kiedy Lola ma bloga:P

      Usuń
    2. Ameryka to kontynent i na nim som trzy panstfa. S jak Stany. :)

      Oni o sobie mowiom United States of A. ;)
      Nawet dzieci co rano w szkole przysiege skladaja:

      "I pledge allegiance to the flag of the United States of America, and to the republic for which it stands, one nation under God, indivisible, with liberty and justice for all." :)

      Usuń
    3. i co i co??
      nie frociuas do domu tylko zostauas przy ukochanym?

      Usuń
    4. musze wrzucic na gugla
      nie mam gowy do regulek

      Usuń
    5. zastauam. Potem wykonauam najtrudniejszy telefon w moim zyciu do rodzicow, ze nie wracam i ze wychodzem za monsz. czulam jej ciezar. czulam, ze te ostatie nitki pepowiny wlasnie sie rwa z trzaskiem. Na szczescie przyszly monsz gdy byl w Polsce bardzo im przypodl do gustu i serca wiec nie bylo, ze wykreslaja mnie z rodziny. ;)

      Usuń
    6. musisz to opisac w nastepnym rozdziale!

      Usuń
  5. wśród dobrych ludzi można się wydelikacić.. a potem trzeba wrócić do fabryki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie tyle, ze dobrych, ale serdecznych. Tak jakby bycie serdecznymi swiadczylo o kulturze czlowieka.

      Usuń
    2. a nie jest składową?

      Usuń
    3. troche tak troche nie. Z niesympatycznego czlowieka gdy bedziesz w potrzebie moze wyjsc dobry czlowiek, ktory ci pomoze, a sympatyczny moze cie rozczarowac. Ale tak naprawde w zyciu liczy sie na kilka najblizszych osob, a od tych ktorych mijamy na ulicy nie oczekuje wiecej niz przyjaznego traktowania innych.

      Usuń
    4. o tak o tak o tak!!!!!! właśnie to poczułam!

      Usuń
  6. Grunt to trafic na odpowiednie wakacje:PPP
    Moja szwagierka po półtora roku w S wróciła właśnie taka odmieniona,uśmiechnięta,otwarta,gadająca,taka amerykańka;) Teraz od kilku lat mieszka w Anglii i ta fajna amerykańskośc jej przeszła;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawde? Anglia ponoc slynie z ozieblosci.

      Usuń
    2. śmiem twierdzic-z kim przestajesz takim sie stajesz;)

      Usuń
    3. dlatego ostatnio codzinie zadajem sie z fariatkami. ;)

      Usuń
  7. patrze na te lyzke i zastanawiam sie jak oni zrobili ze wisi w powietrzu
    zamilkne coby sie kompletnie nie skompromitowac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie wisi, siem w dwoch miejscach opiera tylko tak wyglonda z daleka. A z ogonka wisienki tryska woda czygo tez nie widac.

      Usuń
    2. ogladałam obrazek na małym ekranie, a teraz na lapie widać wyraźnie:)

      Usuń
  8. Lola!
    zaresefuj mi miejsce na takich fakacjach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zarezerwowane. ;)
      tylko teraz klimaty z zimniejszych na cieplejesze sie zmienily.

      Usuń
    2. Loa, dodawaj tytuły postów, to będziemy widzieć aktualizację Twojego bloga

      Usuń
    3. no przeca dodalam tytul, co prawda pozniej ale dodalam. Widzi u gory "Wspomnien czar"?

      Usuń
    4. upsss dodajesz;)
      hmmmm

      Usuń
    5. nawet godzine na pol. czas zmienilam. nie wiem o co chodzi. chyba przez ten ocean tak dlugo plynie. ;)

      Usuń
    6. blogier nie zauapau nowego obywatela?

      Usuń
  9. Pincetosiemdziesionta! Dopiero teraz mi sie odswiezylo. Jak ja w ogole mogie byc pierwsza? Po podwodnym kablu pod Atlantykiem na piechote wedruje do mnie czy jak? W koncu jestem po drodze do Polski, wiec to u mnie powinno byc najpierw.
    Ten blogger znow swiruje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Aniu, mi się zaczęło odświeżać
      To chyba te tytuły

      Usuń
    2. no. a ju tu tyle godzin s kawom czekam. :PP

      Usuń
    3. viki, zobaczymy. Lamia wczoraj mowiala, ze jej sie 8 godzin opozniuo.

      Usuń
    4. Nie tylko Lola sie opoznia, Hana sie do tej pory nie odswiezyla. ;)

      Usuń
  10. U mnie też odświeża się z opóźnieniem:)
    Piękna historia....
    A NY - sprawdziłaś, jaki jest?
    Nowy Jork to moje marzenie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie NY rozczarowal, ale mnie nawet Paryz rozczarowal. (dla wyrownania Praga powalila mnie na kolana)
      Ale tak to chyba jest gdy czlowiek oczekuje zbyt wiele. Mialam wielkie wyobrazenia i spodziewalam sie atmosfery z filmu Woodego Alena, a bylo zwyczajnie. Statua wolnosci duzo mniejsza niz w mojej glowie, a wiezowce takie jakies szare i ponure, bardziej blokowoska niz lekkie budowle ze szkla i zelaza. Bardziej podobalo mi sie Chicago, gdzie wiezowce byly wlasnie duzo nowoczesniejsze i niemalze odbijaly sie w pieknym jeziorze Michigan, na ulicach sa rzezby Picassa i Miro i moze tez dlatego, ze nie mialam zadnych oczekiwan wpadlam w zachwyt. :)

      Ale musisz pojechac i wyrobic sobie wlasna opinie. ;)

      Usuń
  11. Lola, normalnie mam niedosyt.... :P
    już mnie ciongnie do kolejnego odcinka historii Tfej fspaniauej :-))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Lola, zdjęcie super, z opisu- miejsce super- Ty nie chcesz mnie przygarnąć? No wiesz: prawie mała, jak się pofarbuje-blond dziewczynka, prawie bez nałogów, itd. Jak byłabyś zainteresowana, to szerzej się opiszę;))))
    I od razu wybacz mi offa, ale jak dodać Twojego bloga do obserwujących/ulubionych/podglądanych, czy jak zwał ,tak zwał? Zwaliłabym niewiedzę na fakt, że sama mam bloga od jakiegoś 1,5 miecha, ale niestety jest duże prawdopodobieństwo ,że ja zwyczajnie głupia jestem...no chyba, że chcesz mnie jednak przygarnąć, to wtedy jestem bardzo enteligentna.
    I tak: wchodzę do Miśki, którą "obserwuję", przez Miśki linkownię włażę do Viki. U Viki w komentarzech szukam Rybeńki i ciach do niej. U Rybeńki szukam w komentarzach Ciebie. Ale teraz odkryłam ,że jeszcz Ostra pisze bloga i Dosia i Ennka. I nie wiem kto jeszcze, bo się pogubiłam. Za to obawiam się, że jak tak dalej będę do Was wchodzić, szukając Was najpierw w komentarzach u innych, to słowo "fariatka" będzie brzmiało coraz bardziej realnie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie chciałam, żeby mi się w którejś linijce słowa tak rozjechały....jednak zdolna jestem, albo jednak głupia

      Usuń
    2. Polka, a dlaczego wchodzisz przez komentarze?
      Z prawej strony na każdym niemal blogu są listy blogów
      U mnie i u dziewczyn znajdziesz nas bez problemu.
      Mój blog, jako zamknięty, nie odświeża się, ale dziewczyn i owszem.


      Lola, jeśli dodasz "Obserwatorów"- to my się dołączymy i będziemy widzieć na blogerze, że dodałaś posta.

      Dzień dobry, dziewczyny :*

      Usuń
    3. Czekaj, nie chodzi o odświeżanie, ale naprowadziłaś mnie właśnie. Linkownia i obserwowane blogi to nie to samo, tak? Ja po prostu linkownię muszę sobie zamontować i tyle...

      Usuń
    4. Nietypowa na pulpicie nawigacyjnym blogera po lewej stronie jest lista czytelnicza a pod nią szary przycisk dodaj. Tam wklejasz link do głównej strony bloga którego chcesz obserwować i już gotowe :)

      Usuń
    5. Blackberry, dzięki Ci o dobra kobieto..faktycznie ten przycisk "dodaj" na górze listy wiele wyjaśnia:)))))

      Usuń
    6. potem będą tajemne zebrania, knucia, czaty, czary mary BUCH!
      ...a to szampan wystrzelił :P

      Usuń
    7. Dajcie mi ze dwa lata a do wszystkiego dojde. Wtedy wam wszystko wytlumacze. :P

      Usuń
    8. Polka, paduam. :)
      toz to cale wycieszki gorskie po tych blogach sobie urzadzasz, i, to nawet nie po linkach, a po komciach. :D

      Usuń
    9. Lola, ja się też czasami dziwię, że natura w ogóle wyposażyła mnie w kciuk przeciwstawny;)

      Usuń
  13. ale fajnie :) długaśne wakacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Lola co tak dlugo laduje Ci sie ten nowy post??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo o ironio mam wlasnie goscia z Minnesoty i pokazuje jej okolice. :)

      Usuń
  15. Czyli tak miało być i jesteś szczęśliwa. Podziwiam serio podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co podziwiac. tak widocznie mialo byc. ;)

      Usuń