Zlamane.
Na szczescie nie nadzieje, ani nie serce a kosc; mniej istotna niz piszczel, ale jednak kciuk tez nie jest taki bez znaczenia. Bo jak tu teraz ze zlamanym kciukiem trzymac kciuki? Mala Mi spadla z rowera tak elegancko, ze nie obila sobie kolan, nie ma zdartej skory, nie ma krwi, ani strupka, ale za to zlamala kciuk.
Opuchlo jej to bardzo, poszlismy wiec z wizyta i to niestety nie towarzyska, choc lekarz byl mlody, przystojny i sempatyczny. Zrobili jej przeswietlenie, ktore malo co wykazalo, ale istnieje podejrzenie ze gdzies tam u podstawy kosci kciukowaj cos sie obilo/ odbilo i teraz musi sie dobrze zgoic zeby nie bylo komplikacji, bo jeszcze nie zostanie Chopinem. Wsadzili jej to w tygodniowy sztywny opatrunek, a jak opuchlizna zejdzie dostanie gips.
I ja sie teraz zastanawiam, bo...
Starsza polamala nam juz sie razy dwa. Raz jako 3 latek spadla z lozka. Wielki to byl policzek dla mnie jako mlodej matki, ze dziecko spada z lozka i lamie reke. Dostala wtedy gips tylko na nadgarstek i gdy wieczorem zajrzalam do jej pokoju by upewnic sie, ze slodko spi, z niczego nie spada, niczego nie lamie, dziecko spalo spokojnie obok misia, a z drugiej strony misia lezal zdjety z nadgarstka, pusty gips; chyba w charakterze pacynki. No i apiac zakladanie gipsu.
I tak sie wlasnie zastanawiam, co jest grane? W zyciu sobie niczego nie zlamalam. Monsz ktory w przeciwienstwie do mnie uprawial wiekszosc gier zespolowych i swojego czasu, az do czolowego zdezenia, jezdzil na motorze, mowi, ze zeby cos zlamac trzeba cos robic, a nie tylko siedziec i ksiazki czytac, ale bez przesady. Kto dzieki serdecznosci starszego brata spadl z lozka pietrowego i mial lekkie wstrasnienie mozgu? Kto sie w przedszkolu uczyl latac i walnal lepetyna tak, ze do dzisiaj jest lekka blizna jako material dowodowy, ze mam w sobie cos z Ikara, a nie tylko Demeter i Demeter. Swego czasu, dzieki jezdzie na rowerze notorycznie kolana mialam zdarte, strup na strupie porozdlubywane, mama trzymala, a tata psikal czyms odkazajacym, pomaranczowym, pieklo jakby ktos rozgrzane zelazo przykladal, ale w gips mi nic nie wlozyli.
A moj brat na ten przyklad mial w dziecinstwie fantastyczny wypadek przy pracy. Spadl z wysokiej topoli na wielka galaz i ta galaz mu sie tak wbila w reke, tak na plasko przylgnela do kosci ramienej i on z ta galezia w tej rece, z liscmi i wszystkim przyszedl do domu. Tylko tam gniazda z mlodymi ptaszkami brakowalo. Do tego mial (chyba z jakis darow koscielnych, bo skad, panie, skad?) koszulke z logo armii amerykanskiej i wygladal jak prawdziwy bogater wojenny.
I jemu tez niczego nie zagipsowali.
Czy my bylismy mocniejsi, czy tez nikt sie nami tak nie przejmowal i jak cos opuchlo i bolalo, ale w chodzeniu nie przeszkadzlo, to do wesela sie zagoi, pocalowac, podmuchac, a nie po ortopedach, panie, jezdzic?
A te corkowe zlamania to nie takie, ze kosc wystaje z ciala, ze szpik sie sypie na chodnik. Takie tam obicia, ale jesli panie nie wlozymy w gips, to co to bedzie! Bedzie miala dwie prawe rece?
zyjesz po tej burzy piaskowej ???
OdpowiedzUsuńi pierwsza ;)
a ty skad taka doinformowana? ;)
Usuńoglaszali, a oglaszali, komorka alarmy wydzwaniala, ale nic sie nie pojawilo. Nawet poduszek z foteli na dworze nie zwialo.
od rana mówili, że u loli w Feniks w Arizonie burza tuż nad jej guofom szaleje, nawet film pokazywali, więc widziałam te Twoje poduszki ;P
Usuńno i Twojom zgrabnom dupcię :PPP
:PPP
Usuńznowu false advertising. :)
czy Ty mnie obrażasz ?
Usuń;PPPP
nie. :P to bylo odnosnie burzy, poduszek i ewentualnie mojej dupy. :P
Usuńale wiesz co ta burza chyba sie zbliza. Szaro sie robi. Dobrze, ze mnie ostrzeglas. ;)
przecież ja wiem, żartowałam
Usuńznam kilka słów po hamerykańsku ;P
viki, ani przez chwile o to nie watpilam. :P
Usuńnie ma zadnej burzy. nuuuuda. gdzie mam skladac reklamacje?
myślę, że chyba do Obamy? bo co sobie będziesz zawracać głowę niższym zaszeregowaniem :)
Usuńpóki co posprzątaj te poduszki - jak się przygotujesz, to burzy na pewno nie będzie :)
bidula, pewnie ją boli :(
OdpowiedzUsuńucałuj od ciotki :***
Dzieki. Do tego jest sportowo zawieszona i tego jej bardzo zal. :(
Usuńno to żal, że żal...... a tak maleńka kosteczka to potrafi boleć!! pamiętam, jak w liceum w trakcie brutalnej gry w kosza - zważywszy na wzrost musiałam nadrabuać walecznością:) - doznałam peknięcia kosteczki paliczka środkowego palca, zwanego potocznie fuckerem..... jezuniu, jak to bolało, normalnie po łokieć!!! niestety jak na złośc mi ten palec zagipsowali, ale bez pozostałych palców.... wygladało to więc, jakbym nieustannie kazała s....padac wszystkim :) :) dobrze, że miałam spódnicę z takimi dużymi kieszeniami, to go sobie tam chowałam :):)
Usuńhahaha! juz cie widze, aLusia. elegancka pianistka z fakiem. :))))
Usuńno to sama widzisz!!!!! :) :) koledzy mieli uzywanie :) :)
Usuńha, druga|!
OdpowiedzUsuńja nie mialam nic złamanego, ale mój brat to HO HO HO!
UsuńMOJA CÓRKA NOGA NA NARTACH, RĘKA W SZKOLE
syn starszy - obojczyk ( to bez gipsu)
młodszy - spokój na razie
to mnie pocieszylas, ze nie tylko u nas takie gielejzy. :P
Usuńmonż mój sie zdenerwował przy drugim razie córkowym, kazał dopytywać lekarzy czy to normalne, ale ekhm, jest!!
Usuńno ponoc jest.
Usuńmy cale dnia na trzepaku uprawialismy gimnastyke artystyczna i nikt sie tak nie lamal, a oni tacy delekatni.
no ja tez z trzepakiem sie silowalam az tchu nie moglam zlapac po upadku
OdpowiedzUsuńskakalam z gory na siano pod ktorym byly widly sie okazalo i tez nic (odpukac)
na wakacjach przypinalismy sie do pastucha pod pradem-wszyscy przezyli, na glupote chroroealismy tylko:))
chorowalismy
Usuńzdrowka MalejMi
i jacy tfardzi dzieki temu teraz jestesmy. ;)
Usuńdzieki. :*
Lamia, na bogów!!! toz Ty masz dziewczyno naprawdę wielką wolę życia!! :) :)
Usuńco mi oczywiście przypomniało opowieśc szwagra jak skakali w stodole z jakiejś antresolki na wóz z sianem - pech chciał, że tuż przed jego skokiem wóz nagle odjechał.... spadł więc biedak na klepisko, świat się na chwilę zatrzymał, kuzynowstwo zamarło, a on się zaraz zerwał i poleciał do domu z wielkim krzykiem: ZABIŁEM SIĘ!! ZABIŁEM SIĘ!!! :)
aLusia!!!!!!!! padlam. :)))) wygralas! Tego nikt nie pobije. :PPP
Usuń:DDDDDDDDDD
UsuńaLusia!!
Tak się zastanawiam, jak ta Córka Twa cudu zdjęcia gipsu dokonała???
OdpowiedzUsuńJa nic nie miałam złamanego, ale na rowerze owszem upadek miałam poważny i strupy były i zastrzyk przeciwtężcowy był
lekarzowi bylo zal, zeby taka mala miala gips po sam lokiec i postanowil zalozyc tylko na nadgarstek. A dzieci sa gietkie.
UsuńW razie czego dal mi swoja wizytowke, bo nastepnego dnia byla sobota i jego klinika nie przyjmowala, abym sie po szpitalach nie musiala telepac. Przyjechal wiec dla nas w sobote i zalozyl nam nastepny gips po sam lokiec. Rozowy. :)
i rozczul się tu nad dizeckiem :) w sumie aż dziw, że misiowi nie założyła - ja bym na pewno mojemu Raulowi go ubrała :) :)
Usuńmamy do dzisiaj ten gips, czysty, swiezy, rozowy na pamiatke. ;)
UsuńU mnie tylko Owsik byl stalym rezydentem oddzialu wypadkowego miejscowej kliniki, znali tam ja po imieniu. Gips dostala, kiedy przywalila lokciem we snie w barierke lozka, bo stwierdzono male pekniecie kosci. Ja przezylam zycie bez gipsu.
OdpowiedzUsuńChyba masz racje, ze z pokolenia na pokolenie kosci sa coraz slabsze :)
No wlasnie, slabsze kosci, czy inne podejscie? Kiedys przeswietlenia byly tak niewyrazne, ze jesli cos nie peklo na pol to nie bylo nic widac. teraz sa tak ostre, ze widac kazda zylke, a jak cos juz widac to od razu w gips.
UsuńMoze faktycznie o to wlasnie chodzi i strach przed buleniem odszkodowan, gdyby cos przeoczono. Lepiej w gips od razu i po klopocie, nie ma ryzyka ;)
Usuńdokladnie. a gipsow od koloru do wyboru.
Usuńa bo u Was to wszystko lepsze... u nas tylko białe i białe.... choć koleżanka raz w Zakopanem - stolicy połamańców, żeby nie powiedzieć złamasów:) - widziała raz automat z kolorowymi gipsami w korytarzu izby przyjęć. Za jedyne pare stów mozna było sobie nawet tęczę zapodać. Ku jej rozczarowaniu dali jej tylko temblak :) :)
UsuńZdróweczka,uściski i tulinki dla Małej Mi:****
OdpowiedzUsuńJa miałam nogę w szynie gipsowej,którą skręciłam zbiegając ze schodów a tak po za tym to podobnie jak Lamia:)))
Dzieki Margo! :*
Usuńajajaj, z ta szyna! :(
yyyy.... a ja sobie rozwaliłam kolano na nartach i mi nogę zagipsowali od tyłka do kostki.... i nic to, że bolało, nic to, że musiałam nosić spodnie starszej sis, bo moje na gips nie wchodziły, a zima była.... nic to nawet, że nie mogłam się kąpać!....największą tragedią było, że mieszkalismy wówczas w bloku, w mieszkaniu z syzkanami - mianowicie, wc było osobno..... długości 1 metra.... a kibelek na środeczku... no i wtedy wyszła ta tragedia, że ja się z tym cholernym gipsem tam nie mieszczę!!!! w dodatku drzwi jak na złość otwierzały się tak, że nie mogłam nawet kawałka nogi wystawić, tylko musiały być otwarte na oścież, bo noga zawadzała!!!! początkowy plan był taki, że nie będę korzystać, aż mi to quurewstwo zdjmą, ale ciężko wytryzmać 6 tygodni.... :) :)
Usuńnawet sobie tego nie moge wyobrazic. :P
UsuńJak film byl dobry to nie musialas sobie na toalete przerywac. :P
no z perspektywy czasu też mi się tak wydaje, ale jako nastolatka nie byłam taka wyluzowana :)
Usuńto co robiliscie? wszyscy zaslaniali oczy i czekali az powiesz "jusz"? :)
Usuńdobrze nie pamiętam, ale zdaje się, że dyskretnie udawali, że mnie nie widzą :)
Usuńmam nadzieje, ze goscie zbyt czesto was nie odwiedzali. :P
UsuńNiech sie goi!
OdpowiedzUsuńA jak wyobraziłam sobie Twojego brata z tym gniazdem to ...naplułam do herbaty!
;P
no fakt, jakbym miała herbatę akurat, to też bym napluła ) :)
Usuńa;e jeśli już mowa o rodzeństwie.... to moja młodsza z kolei sis uważa, że przez mnie miała dwa razy gps na obojczyku.... ale czy ja mogłam przewidzieć, że jak będziemy sie uczyły latać poprzez skakanie z oparcia tapczanu trzymając się za ręce, to ona akurat się rozmyśli? hę? no! albo czy mogłam przewidziec, że jak będziemy jechały na sankach, to ona się tak słabo będzie trzymać na wirażach? no? więc, wysoki sądzie, na pewno jestem niewinna :) :)
:)) siostra sobie winna! :P
Usuńno, dziękuję, siostro, za głos sprawiedliwości :)
UsuńNiech się goi szybko:*
OdpowiedzUsuńMój młodszy miał 1,5 roku jak złamał obojczyk.Choć minęły wieki do dziś to pamiętam,a wolałabym zapomnieć. Mnie się czepiały zwichnięcia.
To dopiero biedny! :(
UsuńMala marudzi jak nie wiem. Starsza az tak sie tym nie przejmowala.
oj tak te strupy były boskie, zawsze lubiłam je zeskubywać podczas kąpieli ::))
OdpowiedzUsuńdo dziś kolana jakieś takie pobliźnione :)
Ja tez! :)
Usuńgdy jeden w kapieli pozegnalam to byl czas na nowy. :)
dżisas, ja też takie miałam..... co mnei strasznie wkurzało, bo nie pasowało do ogólnej wizji księżniczki :) :)
UsuńMojej Żony córka ostatnio dwa dni ze złamaną nogą chodziła bo po oględzinach stwierdziłam że to tylko stłuczenie. Dobra ciocia ze mnie,:)
OdpowiedzUsuńja tez bylam pewna, ze to nic. :) Jak mozna sie ledwo przewrocil i polamac? na szczescie przypomniala mi sie moja tesiowa ktora myslala podobnie i monsz trzy dni ze zlamana noga kustykal. :P
UsuńLolek,ściskam Was:**
OdpowiedzUsuńMargos, :***
UsuńMam nadzieję,że Mała Mi wraca do formy:*
Usuńja tez. Ciesze sie, ze wreszcie przestala narzekac na swoj tragiczny los. :P
UsuńDzień dobry! Jeszcze śpiom????
OdpowiedzUsuńbudzom sie. ;)
Usuńa ty ale sie przejechalas! :)
:DDD
Usuńniech wstajom,wiosna!!
idzie? :P
Usuń