sobota, 23 sierpnia 2014

100 lat...

Babcia menza konczy 100 lat. Jest w rewelacyjnej formie. Co prawda juz nie biega, nie tanczy, ale jest w pelni samodzielna osoba zyjaca w tym samym domu w ktorym wychowala dzieci. Nadal czyta, nadal zartuje, umie sie cieszyc kazdym dniem.

Czego oczekuje sie od zycia, zeby moc i umiec sie nim tak dlugo cieszyc?

Robin Williams mial teoretycznie wszystko, a jednak zycie go nie cieszylo. Przykro mi gdy sobie pomysle, ze czlowiek ktory umial rozbawic caly swiat, siebie rozbawic nie umial. Bardzo go lubiam, nawet nie ze za fillmy, ale w swoich wywiadach byl tym przemilym facetem z takim powerem i takim poczuciem homoru, ze czlowiek mial ochote przysiasc sie jak wokol ogniska i wyciagnosc rece by sie ogrzac.

Wiec zycze i babci i sobie i nam wszystkim
abysmy zawsze byly jak te panie na pierwszym siedzeniu
bysmy umialy sie cieszyc
na zewnatrz i w srodku
i niech nam podwiewa spodnice
i porywa kapelusze
a nawazniejsze niech podrywa nasze dusze



59 komentarzy:

  1. Lola dla Babci nieustającego zdrowia i energii !
    To jest takie ważne, gdy ma się Babcie przy sobie
    i cenne
    i nie do przecenienia...
    oczy mokre

    :********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziewczyny mialy okazje poznac obie prababcie ze strony menza. Niestety zadnego pradziadka.
      :*****

      Usuń
  2. A bo przedwojenne roczniki tak majom, a my o dlugowiecznosci mozemy sobie pomarzyc.
    Babcia przezyje nas wszystkich...
    200 lat w zdrowiu dla Starszej Pani. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w mojej rodzinie tyle nie zyja. Nasz rekord to 85 lat. Druga babcia menza umarla niedawno w wieku 95 lat. Ale dziadkowie nie byli tacy witalni.

      Usuń
  3. Lola, cudownie wiedziec, ze dziecka maja te geny:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja jusz nie wiem ile moje corki bedom zyc. Ta 100 letnia babcia mowila, ze jej ojciec zyl 80, a matka 88 i na tamte czasy to byly rekordy.

      Usuń
    2. to biorąc pod uwagę statystyczne wydłużenie życia oraz nieustający postęp medycyny wróżę im jakieś 300 :)

      Usuń
    3. wtedy przesuna emeryture to 285. ;)

      Usuń
  4. Napisałaś "Robin Williams mial teoretycznie wszystko", miał też ciężką i nieuleczalną chorobę, która odbiera wszystko, a której bardzo często towarzyszy też depresja. Mam znajomego z tą chorobą, dziś to już wrak człowieka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm

      a moim zdaniem największa role w depresji i samobójstwie odegrały ..narkotyki

      Usuń
    2. masz rację, nałogi nie pomagają
      ale wczoraj czytałam artykuł o chorobie Parkinsona, tam właśnie napisano, że depresja to częsta towarzyszka tej choroby
      a także, że kiedy pojawiają się widoczne objawy drżenia to mózg jest już zniszczony w 50%

      Usuń
    3. zgadzam sie z Wami. Mial do tego choroby i uzaleznienia. Po prostu na pierwszy rzut oka wygladalo na to. ze mial wszystko plus wielki usmiech na twarzy, a pod tym wszystkim historia pisala sie zupelnie inaczej. :(

      Usuń
    4. ja tam nikogo nie oceniam
      ale tak duzo jest narkotyków w tym szoubizenesie!
      Jakos nie umiem sie uzalic nad zapitymi i zacpanymi ludzmi tak ogólnie
      szczególnie żal mi każdego człowieka
      ale narkotyki zabijają w tym srodowisku czesciej niz rak

      Usuń
    5. zgadzam się z Tobą Rybenko, też trudno mi znaleźć ciepłe uczucia dla nałogowców
      Williams ponoć próbował się leczyć

      Usuń
    6. z tego co wiem, to jego "przygoda" z narkotykami zaczela sie juz w liceum. Wiele razy probowal sie leczyc, ale nigdy nie umial sie z tego wygrzebac. Rozmawiam o tym z dziecmi, ze jak sie w takie cos wdepnie, to czesto nie da sie wyjsc. I narkotyki niszcza wszyskich, madrych i glupich, bogatych i biednych, tyle ze o tych znanych jest glosniej. I slysze podobne historie u znajomych znajomych, gdzie narkotyki zniszczyly czlowieka i cala jego rodzine. I mnie jest ich zal, bo to czesto sa bledy mlodosci, za ktora przyszlo im zaplacic najwyzsza cene. Dlatego uwazam, ze trzeba o tym mowic i miejmy nadzieje, ze nasze dzieci nas posluchaja i uda nam sie je przed nimi uchronic.

      Usuń
    7. Można sypać jak z rękawa przedwcześnie zmarlymi slawnymi
      Bardzo brak mi głośnego potepienie kurewskich (sorry) narkotyków
      Zauwazcie, dariusz k ktory nacpany zabił kobiete wystuje w gazetach jako ktos KTÓREMU przydazyla sie tragedia!!!!

      Usuń
    8. nie wiedziałam, że tak wcześnie zaczynał :(
      narkotyki to wielkie zło...

      Usuń
    9. Mlodzi ludzie widzą w tiwi pieknych, bogatych, w szybkich autach idoli, o ktorych wiedzą że biorą...
      Imponuje, nie?

      Usuń
    10. Rybenko, nie wiem jak to dziala.
      Narkotyki jak najbardzije nalezy potepiac. U nas bylo o tym glosno gdy zacpala sie Whitney Houston. Taki glos, taki talent i wszystko zmarnowane przez narkotyki.

      Usuń
    11. U nas więcej słychać żal za fajną osobą niż się uwypukla problem uzalenienia
      Takie mam wrażenie przynajmniej
      Ale oczywiście też nie wiem jak to działa

      Usuń
  5. A te panie w trzecim rzędzie faktycznie, bidulki takie, że aż żałość bierze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? takie mizerotki. ;)

      Usuń
    2. może im niedobrze? nie oceniajcie pochopnie!! :) :)

      Usuń
    3. jak im niedobrze to tym bardziej bidulki i mizerotki. ;)

      Usuń
    4. no, ale wtedy nie sztywniary, tylko zwyczajnie, rzygać im się chce od tej karuzeli, absolutnie mogę to zrozumieć :) :)

      Usuń
  6. Babci wszystkiego najlepszego!
    Swoją drogą cudownie jest się cieszyć taką dobrą starością.
    U nas często się mówi, że starość się Panu Bogu nie udała. Swoją drogą ciekawe w jakim procencie sami sobie kreujemy tą starość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne pytanie Sollet. Pewnie troche sami, troche geny, a troche plan emerytalny.
      Dzieki za zyczenia. :)

      Usuń
  7. Zdrowia i dalszych dobrych lat dla Waszej Babci,pięknie o niej piszesz.
    Właśnie się zastanawiam ,od czego tak naprawde zależy takie długie życie,czy to tylko geny,czy tez odpowiednia dieta i tzw.higieniczny tryb życia.
    Moja babcia żyła 95 lat - do końca niezwykle sprawna,drobna,szczuplutka,bez cienia sklerozy:)Wnuczka lekarka(z ktorą mieszkała) była zadziwiona jej kondycją.
    Pozdrawim serdecznie
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Asiu,
      Mysle, ze geny robia swoje, ale nie do konca, bo ta sama babcia miala kilka siostr i zadna nie dozyla 100 lat. Kilka dlugowiecznych osob ktore poznalam wykazywaly sie duzym optymizmem. Moze to jest ten wazny skladnik dlugowiecznosci.

      Usuń
    2. jakby to było w Polsce, to moznaby powiedzieć, że na złość ZUSowi, ale tam u Was to już sama nie wiem :) :)

      Usuń
    3. Lola, ja też mam takie obserwacje jeśli chodzi o powiązania długowieczności z optymizmem. Coś w tym jest :)

      Usuń
    4. Olga, cos w tym jest. Tak jak i w tym, ze smiech to zdrowie. ;)

      Usuń
  8. Babci zdrowia i uśmiechu!
    a my wszystkie bierzmy przykład i szybko przesiadajmy się na te pierwsze siedzenia, koniecznie w sukienkach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) koniecznie, bez sukienki sie nie liczy. :P

      Usuń
    2. ja już mam sukienkę, i od małego wolałam od spodni, pozostaje mi jeszcze zachować pogodę ducha :) zazdroszczę wręcz Twojej babci, moja prababcia co prawda dożyła 98 lat ale była dość zdziecinniała, więc tak to bym chyba nie chciała..... ucałuj ją i powiedz, że taka gromada Twoich zwariowanych koleżanek zyczy jej 200 a takim samym zdrowiu, albo jeszce lepszym. albo może pomiń ten fragment o zwiariowanych :) :)

      Usuń
    3. aLusia, to babcia menza. Moje babcie umieraly w wieku 70 lat.
      Jedna prabacia umarla w wieku 81, ale miala straszne zaniki pamieci. My, jako dzieci uwazalismy to za bardzo zabawne, ale babcia ktora sie nia opiekowala nie podzielala naszej radosci.

      Usuń
    4. a zyczenia przekaze. Nie bede za wiele tlumaczyc od kogo, bo tego normalni ludzie nie ogarna. Powiem, ze od rodziny w Polsce. ;)

      Usuń
    5. o, to bardzoe dobrze zabrzmi :)
      Pojęłam, że to babcia małża, ale nie chciało mi sie tyle pisać. W końcu teraz to jakby już twoja, w końcu wszystko co jego jest twoje, prawda? :) :) :)
      Moja tak asamo miała zaniki i też bawiło nas to do łez.... nawet naszych rodziców też - wszak byli wtedy takimi szczeniakami jak my teraz, choć oczywiście byli potwornie starzy :) Nie śmieszyło natomiast dizadków - chyba czuli już oddech następcy w kolejce :) no i tej cioci, która się prababcią na co dzień opiekowała. Dla nas fakt, że prababcia rano szukała tornistra i szykowała się na pensję był najlepszym dowcipem na świecie

      Usuń
    6. no niby wszystko nasze, razem z babciom, ale genow mi kuchnia juz nie przekaza. ;)
      a teraz sie boje abym kiedys ja nie zabawiala mlodszych krewnych niczym moja prababcia. ;)

      Usuń
    7. to bardzo niesprawiedliwe i egoistyczne z jego strony!!! :)

      Usuń
  9. Lolek, buziaki dla babci, oby poczucie humoru ją nie opuszczało, bo wtedy lepiej się żyje:)))

    Siostra mojego dziadka skończyła w marcu 102 lata i też sama daje radę:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. an3czka, 102!! niesamowite! Czy tez jest osoba z poczuciem humoru? Bo cos mi sie wydaje, ze to bardzo pomaga dlugowiecznosci.

      Usuń
    2. Kochana, pogodna i z humorkiem. Lola pewnie lepiej, bo zamartwianie się i zgryźliwość do niczego dobrego nie prowadzą. Powiem Ci, że miałam sąsiadkę, która żyła 105 lat do stówy schodziła jeszcze sama z czwartego piętra:p

      Usuń
    3. an3czka, u was to jest chyba dobre powietrze, albo jakas woda zycia! Nim poznalam rodzine meza stuletnie staruszki widzialam co najwyzej w telewizji. ;)

      Usuń
    4. noooo.....szacun......

      Usuń
    5. i kolejny przykład potwierdzający tą teorię z pogodą życia i optymizmem :)

      Usuń
    6. Lola z powietrzem to trafiłaś jak nic, teraz jest złe, a wcześniej to nie wiem czy można było nazwać powietrzem cała tablica Mendelejewa raczej była,wszędzie były huty, fabryki chyba zakonserwowali nas dobrze:)))

      Usuń
    7. :PP moze powinnas otworzyc wczasowisko. ;)

      Usuń
  10. Najlepsze życzenia dla Babci:))

    OdpowiedzUsuń
  11. mój pradziadek miał 92..ale zawsze można z nim było fajnie pogadać..

    OdpowiedzUsuń