piątek, 27 stycznia 2017

Burza na sloncu

Faktycznie droga Amber, jakos tak zlecialo. ;)

Im dluzej nie pisze tym bardziej wydaje mi sie, ze juz zapomnialam jak te literki stawiac.
Dookola dzieje sie za duzo lub za malo, a ze za duzo pisac mi sie nie chce wiec skupiam sie na tym, ze nie dzieje sie nic i tego sie trzymam.

No, ale
mamy taki problem
nie wiem czy mam dziecko zapisac do szkoly czarownic
czy wyslac na Marsa

Mlodsza ma problemy ze spaniem; raz na miesiac, czasem ze dwie, trzy noce pod rzad. Chodzi zdyndana a zasnac nie moze. Gdy mialo to miejsce pierwszy raz, na drugi dzien w wiadomosciach oglaszali ze jest burza sloncu. Jakos nigdy mnie pogoda na sloncu nie interesowala, czasami mnie martwilo czy slonce  u mnie swieci czy nie, ale zeby sie interesowac co tam panie na slocu, to jakos nigdy nie mialam potrzeby. Nie lecialam tam na wakacje, ani nie mam krewnych/ znajomych.
Potem okazalo sie ze tej nocy kilka kolezanek spac nie moglo, inne mialy bole glowy, migreny, no cuda, panie, tylko ja taka gruboskrona, no chyba ze to wino tak usypia, bo spie jak stary pijak.

Gdy mlodsza wstawala o 11 pilysmy cieple mleko, za godzine rumianek , za godzine szla siku, za godzine zalowalam ze nie mam trutki na myszy. Kombinujac co my tu jeszcze mamy, co mozemy jeszcze wlaczyc lub wypic wlaczalam inhalacje lawendowe i puszczalam z youtube szum morza, ze moze zagluszy te burze sloneczna. I wtedy moi mili, stawal sie cud. Pies ktory nigdy, nawet jak go proszono, blagano i sila przetrzymywano, nigdy nocy nie spedzil w cudzych lozkach, poza moim, a ze mu nie pozwalam bo chrapie i szczeka przez sen, wiec spi u nas w garderobie. (Monsz kpi, ze naprawde, pies obronca, okradna nas, zamorduja, a pies w tym czasie bedzie chrapal.) I wtedy wlasnie, gdy polnoc, czasami pierwsza juz czy druga godzina, gdy duchy wychodza z szafy, na sloncu panie ta burza trwa, solarne wiatry wieja, a mlodsza jeszcze nie spi, wtedy pies wskakuje jej do lozka i tam spi. Jakby wiedzial ze teraz juz tylko psia terapia moze pomoc. I wreszcie spia.

A nad ranem wskoczyla do mego lozka mlodsza z psem, bo miala smieszny sen; ze opowiadaly sobie z kolezanka zarty i ze ta kolezanka smiala sie tak bardzo dziwnie i piskliwie i wtedy sie obudzila, bo to nie byl smiech, ale pies przez sen poszczekiwal.

I teraz pytanie do kochanej publiznosci, czy ktos jeszcze tak ma, ze nie spi gdy na sloncu jest burza? (Burz na Marsie na razie nie bierzemy pod uwage.) Wg. naszych obliczen  byla wczoraj 25 stycznia, ponoc planowali ja na 28-29 slycznia, ale sie pospieszyla. U niektorych pojawiaja sie wtedy migrany. Kto mial? O wkurf nie chce pytac bo wiem kazdy podniesie ronczkem. I co mozna podawac dziecku na bezsennosc?

Czy panstwo teraz podnosza do gory prawa bref i mysla, jaka kurna burza na sloncu oraz maja ochote zapytac czy nosi pani beret z foli aluminiowej? I nie, tego co  Lola bierze to prosimy nie nam podawac?