piątek, 30 stycznia 2015

Pada

Pada deszcz.
Wiec i ja padam.
Przypomina mi sie dlaczego nie lubilam Oregonu.
Moge spac na stojaco.
na siedzoaco
a nawet na lezaco.
Zdecydowac sie nie moge czy mam spiewac piosenke przedszkolna "Dajcie dzieciom slonce"
czy moja ulubiona "czarny chleb czarna kawa"
z duzym naciskiem na kawa.

I ozywilo mnie tylko jedno usto pewnej modelki
i tylko taka mam refleksje
(taka mniej chyba ambitna)
w ktorym momencie usta sa za duze
czy gdy przy usmiechaniu sie wchodza do nosa?
czy dopiero gdy zatykaja dziurki i gdy juz nie mozna oddychac?

------------------------------
no i updejcik,
bo cisnienie mi sie podnioslo
i siem ozywilam.

Odbywaja sie u nas w miescie igrzyska narodowe
nazywaja sie super bowl
za duzo prosze nie pytac bo slabo sie w sportach amerykanskich orientuje.
Okazalo sie, ze z tej okazji na ulicach sa rozne koncery.
I wlasnie kolezanka napisala, ze jest ulubiony zespol starszej

zemdleje jak sie dowie
ale zalamie sie jak ze wzgledu na deszcz bedzie odwolany
wiec niech ten deszcz tym bardziej juz sobie daruje

to na ozywienie ulubiony zespol starszej:




poniedziałek, 19 stycznia 2015

zapada noc

Hymn wieczorny 

Ponad głowami i ponad słowami
Ponad domami i ponad dymami
Ponad dachami ponad oddechami
Zapada noc

Nad zmaganiami i nad zmęczeniami
Nad rozkoszami i nad rozpaczami
Nad mdłymi dniami i nad złymi snami
Zapada noc

Nad drżeniem ziemi i nad drżeniem dłoni
Nad pulsem miasta i nad pulsem skroni
Nad biciem serca i nad biciem w dzwony
Zapada noc

Nad potem życia i potem agonii
Nad łzami wściekłych i łzami bezbronnych
Nad krwią kochanków i nad krwią zranionych
Zapada noc

I nad poddaniem się i nad niezgodą
I nad ugodą czyjąś z samym sobą
Ponad niewolą i ponad swobodą
Zapada noc

Nad gwiazdą wiatrem i chmurą deszczową
Nad światłem gazem i bieżącą wodą
Nad nim nade mną nad nami nad tobą
Zapada noc

Wszędzie Nad stołem Nad lampą nad garnkiem
Nad snem Nad łyżką Nad schylonym karkiem
Nad bielą łóżka Nad bielą tej kartki
Zapada noc

I powiedz czemu I powiedz czy wszędzie
i wciąż tak samo i zawsze już będzie
nad dachy fabryk kościołów i więzień
zapada noc

Powiedz dlaczego jej dłoń coraz cięższa
i coraz bardziej brakuje powietrza
kiedy nad nami ciemna i zwycięska
zapada noc

Dlaczego dławi nas Dlaczego śnimy
oblani potem że się nie zbudzimy
że wiecznie będzie nad lata i zimy
zapadać noc

Nikt nie odpowie Nad ziemią nad miastem
nad tym pokojem nad ciałem twym własnym
głuchym spokojem i milczącym kłamstwem
zapada noc

Nad mdłymi dniami i nad złymi snami
Nad rozkoszami i nad rozpaczami
Nad zmaganiami i nad zmęczeniami
Zapada noc

Ponad dachami ponad oddechami
Ponad domami i ponad dymami
Ponad głowami i ponad słowami
Zapada noc
Zapada noc
Zapada noc

Stanisław Barańczak


Zawsze lubilam Baranczaka i zawsze lubilam Malgorzate Musierowicz. 
Moze kolejnosc polubien byla odwrotna, bo na Ide trafilam chyba w 6 klasie,
a na wiersze Baranczaka juz w liceum.
Pozniej dopiero dowiedzialam sie, ze sa (byli) rodzenstwem.
W jednym z wywiadow siostra Baranczaka opowiedziala, ze to ona byla pierwsza poetka w rodzinie, 
ale wiersze, ktore pisala znalazl jej brat, wysmial okrutnie, na zawsze zniechecajac ja do poezji.  

środa, 7 stycznia 2015

Powieka

Patrze w lustro, pytam lustereczko, powiedz przecie, a tu lusterko tak sie zasmialo, ze peklo. No prawie.
Patrze i widze, ze jedna powieka jakas takas inna wiec uznalam, ze z wiekiem, jak juz czlowiek caly robi sie leniwy to i powieka robi sie leniwa, bo w koncu musi byc sprawiedliwosc na tym swiecie. Powisala tak, ze uznalam, ze mam oczy prawie jak Parysia Hilton i tylko troche o zyciowych niesprawiedliwosciach pomarudzilam. Mam juz dooopem jak Kim Kardaszjan i w zyciu bym na to nie wpadla aby jom publicznosc pokazywac, a ta kase na niej robi. No coz, trzeba jej oddac, w interesach liczy sie pomysl, orginalnosc, nowosc, a taka duza dooopa to wrecz powiew swiezego powietrza. Ze tez ja glupia nigdy na taki pomysl nie wpadlam, ze z duzej dooopy mozna ukrecic zloty interes. Moja skucha, trudno, fortuna poszla do Kim Kardaszjan. No to teraz to oczko tak powisa, jak u zahipnotyzowanego kurczaka, ale wiem, ze leniwe oko juz bylo. Wszyscy mysleli, ze Parysia Hilton tym leniwym oczkiem do nich mruga, a ona nawet mrugac nie musiala i kase bez mrugniecia okiem robila. Popatrzylam ze smutkiem na to moje oczko, takie biedne. Monsz tez przyszedl i patrzy, ze taka jestem asymetryczna, i juz mialam mu tlumaczyc, ze prawdziwe magazymy, na serio i na powaznie pisza, ze prawdziwe piekno jest w asymetii, ale uznalam, ze zwiazek musi sie opierac na szczerosci, wiec przyznalam, ze chyba mi sie powieka rozleniwila i, ze teraz ma leniwa zone z leniwa powieka. Pakiet, komplet, zestaw buy one get one free. Prawie wygrana na loterii.

Ale jak dokladniej w to lustro spojrzalam to stwierdzilam, ze bardziej wyglada na to, ze monsz mi przylozyl. Moze poszlo o bigos co byl za slony.

A to tylko alergia na nowy eyeliner! szlag by go! a taki byl fajny, amerykanski.